Emocjonująca końcówka - po meczu Sudety Jelenia Góra - MOSiR Krosno

W jednym z meczów 25. kolejki rozgrywek I ligi koszykarzy drużyna Sudetów Jelenia Góra podejmowała Delikatesy Centrum PBS Bank MOSiR Krosno. Faworytami spotkania byli zawodnicy gości.

W tym artykule dowiesz się o:

Po dotychczasowych pojedynkach krośnianie zajmowali jedenaste miejsce z dorobkiem ośmiu zwycięstw. Gospodarze sobotniego starcia mieli na swoim koncie trzy wygrane mniej i plasowali się na przedostatniej pozycji w ligowej tabeli. W pierwszym meczu obu drużyn krośnianie wysoko pokonali swoich rywali. Jeleniogórzanie przystępowali do spotkani żadni rewanżu. Po raz pierwszy na ławce trenerskiej Delikatesów Centrum PBS Bank MOSiR Krosno usiadł Bogusław Wołoszyn, który na stanowisku pierwszego szkoleniowca zastąpił Michała Barana.

Początek meczu miał niezwykle wyrównany przebieg. Żadna z ekip nie była w stanie wyjść na kilkupunktowe prowadzenie. W zespole gości świetne spotkanie rozgrywał Dariusz Oczkowicz, który zdobył dziesięć punktów. Jednak "Oczko" szybko złapał dwa faule, co miało duży wpływ na jego grę. Osiem oczek dla gospodarzy rzucił Krzysztof Samiec. Ostatecznie po pierwszych dziesięciu minutach na trzypunktowym prowadzeniu znajdowali się goście.

Drugą kwartę od celnego rzutu za trzy oczka rozpoczął Krzysztof Samiec i doprowadził do remisu. Jednak chwilę później tym samym odpowiedział Adrian Mroczek-Truskowski. W trzeciej minucie tej odsłony trzecie przewinienie popełnił Jakub Czech. Lider Sudetów opuścił boisko, a jego koledzy musieli sobie radzić bez niego. Chwilę później dwoma trafieniami zza linii 6,25 metra Alan Urbaniak doprowadził do remisu, ale końcówka pierwszej połowy należała do krośnian. Podopieczni Bogusława Wołoszyna między innymi dzięki pięciu punktom z rzędu Piotra Pluty powiększyli swoją przewagę do sześciu oczek.

Podobnie gra układała się po zmianie stron. Mecz miał wyrównany przebieg, jednak tym razem z minimalnym wskazaniem na gospodarzy. Na dwie minuty przed końcem tej części pojedynku jeleniogórzanie za sprawą Tomasza Bodzińskiego i Sebastiana Szymańskiego zniwelowali straty do dwóch oczek. Wśród krośnian w tej odsłonie brylował Piotr Pluta. Lider krośnieńskiej ekipy rzucił dziewięć punktów w trzeciej kwarcie, a najbardziej wspomagał go Tomasz Deja. Tuż przed końcem kwarty piąte przewinienie popełnił Jakub Czech i musiał opuścić parkiet.

Ostatnią kwartę od celnego rzutu, doprowadzając do remisu, rozpoczął Marcin Zarzeczny. Kolejne minuty były niezwykle wyrównane. Gra gospodarzy opierała się głównie na Krzysztofie Samcu, który w tej odsłonie zdobył jedenaście oczek. Na trzy minuty przed końcem Sudety prowadziły już siedmioma punktami. Jednak na niespełna dziewięćdziesiąt sekund przed końcem pojedynku po rzucie Kamila Michalskiego na tablicy wyników widniał rezultat 74:72 dla jeleniogórzan. W końcówce za trzy nie trafili Dariusz Oczkowicz i Łukasz Puścizna i ostatecznie Sudety wygrały 75:73.

Dla jeleniogórzan było to drugie zwycięstwo w rundzie rewanżowej. Tydzień wcześniej Sudety pokonały inny zespół z Podkarpacia - Sokoła Łańcut. Z kolei Delikatesy Centrum PBS Bank MOSiR przegrały już po raz siódmy.

Wśród gospodarzy brylował Krzysztof Samiec, który rzucił trzydzieści dwa oczka. Tym razem słabe spotkanie zanotował Jakub Czech. Ważne punkty w czwartej kwarcie zdobywali Tomasz Bodziński i Marcin Zarzeczny.

Wśród krośnian niemal tradycyjnie wyróżniali się Dariusz Oczkowicz, Tomasz Deja i Piotr Pluta. Dziesięć zbiórek na swoim koncie zapisał Grzegorz Ożóg, jednak było to za mało, aby debiutujący w roli trenera klubu z Krosna, Bogusław Wołoszyn mógł się cieszyć ze zwycięstwa.

Sudety Jelenia Góra - Delikatesy Centrum PBS Bank MOSiR Krosno 75:73 (15:18, 19:22, 21:17, 20:16)

Sudety: Krzysztof Samiec 32 (4x3), Sebastian Szymański 9 (1x3), Marcin Zarzeczny 7 (1x3), Tomasz Bodziński 7, Alan Urbaniak 6 (2x3), Wojciech Klimek 4, Jakub Czech 4, Paweł Minciel 3, Rafał Niesobski 2, Artur Czekański 1.

MOSiR: Dariusz Oczkowicz 17 (1x3), Piotr Pluta 15 (4x3), Tomasz Deja 15, Adrian Mroczek-Truskowski 8 (1x3), Grzegorz Ożóg 7, Kamil Michalski 6, Przemysław Hajnsz 5, Bartosz Bal 0, Łukasz Puścizna 0.

Komentarze (0)