Final Four Euroligi koszykarek: Wisła Can Pack bez wygranej w Walencji

Drużyna UMMC Jekaterynburg spełniła swój obowiązek, pokonała Wisłę Can Pack Kraków i po raz kolejny zajęła trzecie miejsce w rozgrywkach Euroligi. W niedzielnej konfrontacji z Białą Gwiazdą drużyna z Agnieszką Bibrzycką nie miała problemów z wygraną. Krakowianki opór stawiały jedynie do połowy trzeciej kwarty. Potem do ataku ruszyła Candace Parker i jej koleżanki z UMMC. W końcowym rozrachunku mistrzynie Rosji wygrały różnicą aż 34 punktów.

Pojedynek przegranych z piątkowych półfinałów nie miało już większego ciśnienia dla żadnej z drużyn. - W Walencji marzy mi się finał z Wisłą Can Pack Kraków - mówiła przed turniejem Agnieszka Bibrzycka, rzucająca UMMC. Marzenie Biby się spełniło, gdyż jej drużyna zagrała z Wisłą, tylko nie w finale głównym, a w finale pocieszenia, co dla rosyjskiego zespołu jest porażką tego turnieju...

Kwarta otwierająca spotkanie przebiegała dość niespodziewanie, gdyż dzięki ostatnim 7 punktom w kwarcie to Wisła Can Pack prowadziła z... Ann Wauters. Belgijska środkowa UMMC zdobyła bowiem 10 z 12 punktów swojego zespołu w pierwszej ćwiartce. Po krótkiej przerwie podopieczne Gundarsa Vetry ruszyły jednak do odrabiania strat. Po trójce Celine Dumerc było już 17:17. Potem UMMC zanotowało dwa solidne runy (najpierw 9:0, a po chwili 10:0) i przewaga mistrzyń Rosji bardzo szybko osiągnęła bezpieczny pułap.

Po zmianie stron koszykarki spod Wawela nieco zniwelowały straty, gdyż rywalki przez pierwsze cztery minuty drugiej połowy meczu nie potrafiły zdobyć punktów. Worek z punktami jednak się otworzył dzięki Sandrinie Grudzie. Francuska środkowa wspólnie z Candace Parker wzięły sprawy w swoje ręce. Gdy do tego trójki dołożyły Bibrzycka i Dumerc, przewaga UMMC wynosiła już 22 oczka, a do zakończenia meczu pozostawała jedna kwarta. W niej nic już się nie zmieniło. Od trójki rozpoczęła ją Biba jasno dając do zrozumienia, że emocji w tym meczu już nie będzie. Ostatecznie podopieczne Jose Ignacio Hernandeza przegrały różnicą aż 34 punktów.

Gwiazdą pojedynku była bez dwóch zdań Candace Parker. Uznawana za jedną z najlepszych koszykarek świata Amerykanka wywalczyła 21 punktów, 7 zbiórek, 6 przechwytów i 4 asysty. Podkoszowa mistrzyń Rosji była wszędzie i robiła na co tylko miała ochotę. Niestety defensywa Białej Gwiazdy nie była dla niej żadną przeszkodą, a kibice patrzyli na popisy Parker z prawdziwą przyjemnością.

Agnieszka Bibrzycka pojedynek z krakowską drużyną zakończyła z dorobkiem 9 punktów (0/4 za 2 i 3/5 za 3), 3 zbiórki, 2 asysty, 2 przechwyty i 2 straty. Na parkiecie spędziła 28 minut.

Po słabym meczu przeciwko Ros Casares Walencja, w niedzielę swoje atuty zaprezentowała Janell Burse. Amerykańska środkowa Wisły Can Pack wywalczyła 11 punktów i zebrała z tablic aż 20 piłek! Niestety liderka Białej Gwiazdy trafiła tylko 5 z 13 oddanych rzutów i popełniła aż 8 strat.

Obie drużyny tym samym zakończyły swoją przygodę w tym sezonie z Euroligą Koszykarek. Dla Wisły Can Pack Kraków już sam udział w turnieju finałowym jest ogromnym sukcesem. Trudno natomiast powiedzieć, że sukcesem dla UMMC jest zajęcie trzeciego miejsca. W ich wypadku jest to bowiem "dopiero" trzecie miejsce, gdyż cele były zupełnie inne. Może sprawa wyglądała by inaczej, gdyby w półfinałowym meczu Candace Parker na parkiecie spędziła nieco więcej czasu, niż tylko 22 minuty... Teraz jednak można już tylko gdybać.

Wisła Can Pack Kraków - UMMC Jekaterynburg 50:84 (17:12, 11:28, 7:17, 15:27)

Wisła Can Pack: Iziane Castro Marques 14, Janell Burse 11 (20 zb), Marta Fernandez 10, Ewelina Kobryn 6, Liron Cohen 3, Paulina Pawlak 3, Agnieszka Majewska 3, Agnieszka Kułaga 0

UMMC: Candace Parker 21, Ann Wauters 14, Agnieszka Bibrzycka 9, Sandrine Gruda 8, Maria Stepanova 8, Celine Dumerc 6, Olga Arteshina 6, Deanna Nolan 4, Svetlana Abrosimova 3, Elena Volkova 3, Cappie Pondexter 2, Tatiana Vidmer 0

Spotkanie rozpoczęło się od oddania hołdu tragicznie zmarłym w katastrofie lotniczej w Smoleńsku. Koszykarki Wisły Can Pack Kraków oraz Agnieszka Bibrzycka wystąpiły z czarnymi opaskami na swoich strojach.

Komentarze (0)