Bardzo ciężki mecz - komentarze po meczu PGE Turów - Prokom Trefl

Wicemistrz lepszy od mistrza w pierwszym finałowym meczu. PGE Turów dzięki sobotniej wygranej 82:79 prowadzi w wielkim finale DBE 1:0. Rywalizacja toczy się do czterech zwycięstw, a kolejne spotkanie odbędzie się już w niedzielę.

Tomas Pacesas (trener, Prokom Trefl Sopot): Gratuluję trenerowi i zespołowi za dobrą walkę oraz za dobry mecz i wygraną. Mam nadzieję, że będziemy jutro gotowi na taką samą walkę.

Saso Filipovski: (trener, PGE Turów Zgorzelec): Od samego początku był to bardzo trudny mecz. Odrobiliśmy dziesięciopunktową przewagę Prokomu oraz przetrzymaliśmy wszystko w obronie i rozbijaliśmy grę w ataku. Mam nadzieję, że jutro zagramy mądrzej w ofensywie i nie pozwolimy centrom na tak łatwe punkty spod kosza i grę z piłką Slaniny jeden na jeden.

Krzysztof Roszyk (obrońca, Prokom Trefl Sopot): Gratulacje dla drużyny ze Zgorzelca. Był to mecz walki, którego nie udało nam się wygrać. Musimy wyciągnąć wnioski i w niedzielę podejść z takim samym zaangażowaniem i zrobić wszystko, aby to spotkanie wygrać.

Robert Witka (skrzydłowy, PGE Turów Zgorzelec): Myślę, że był to bardzo ciężki mecz dla obu drużyn. Uważam, że dosyć dobrze rozpoczęliśmy to spotkanie, ale z biegiem czasu Prokom zaczął wykorzystywać swoich wysokich graczy pod koszem, z czym my mieliśmy duże problemy. To zbudowało ich dosyć dużą przewagę i wydawałoby się, iż kontrolowali sytuację, ale głównie dzięki Davidowi Loganowi, którego trzeba pochwalić za grę w trzeciej kwarcie, odrobiliśmy straty i w końcówce dopisało nam szczęście. Szczęście jest potrzebne i dzięki temu wygraliśmy.

Komentarze (0)