Siła podkoszowa skompletowana
Włodarze Montepaschi Siena pozwolili kilka dni temu odejść Bejaminowi Eze, lecz doskonale wiedzieli co robią. W miejsce Nigeryjczyka zakontraktowali bowiem na najbliższe trzy lata serbskiego środkowego Milovana Rakovicia, a także doświadczonego Włocha Andreę Micheloriego.
Interesującym koszykarzem jest zwłaszcza ten pierwszy, który ma już 25 lat i pomimo sporych umiejętności, nie został jeszcze przejęty przez żaden z czołowych zespołów Europy. Stało się tak dlatego, ze mierzący 208 cm wzrostu zawodnik nie był wychowankiem żadnej z wielkich "fabryk talentów", a swoje kolejne kroki w karierze stawiał w bardziej anonimowych zespołach jak Atlas Banka Nowy Belgrad czy Mega Ishrana. W roku 2007 Orlando Magic wybrało go z numerem 60. w drafcie do NBA. Na amerykańskich parkietach jednak nie zagrał i wrócił do Europy, podpisując umowę ze Spartakiem Sankt Petersburg, dla którego w ostatnim sezonie notował średnio 14,3 punktu i 6 zbiórek w Pucharze Europy.
32-letni Michelori z kolei parafował dwuletnią umowę z mistrzem Włoch i będzie reprezentował ten klub do roku 2012. Ograny na parkietach LEGA Uno, koszykarz w zeszłym sezonie był partnerem Łukasza Koszarka w Pepsi Caserta i zdobywał w każdym spotkaniu 9,5 punktu oraz 5,3 zbiórki. W przeszłości grał ponadto w VidiVici Bolonia czy Armani Jeans Mediolan.
Umowę z klubem przedłużył z kolei 29-letni, mierząc 211 cm wzrostu Tomas Ress, dla którego będzie to czwarty sezon z rzędu w ekipie ze Sieny. Wspomniana trójka, razem z Ksistofem Lavrinoviciem i Shaunem Stonerookiem ma stanowić o sile podkoszowej zespołu. Gwiazdami z pewnością będzie dwójka mająca ważne umowy, Lavrinović i Stonerook, lecz zarówno Raković, Michelori i Ress otrzymają swoje szanse na parkietach Euroligi i LEGA Uno.
Gigant w Moskwie
W zeszłym tygodniu kontrakt z mistrzem Rosji, CSKA Moskwa, podpisał Sergey Bykov. Działacze "Armii Czerwonej" nie pozwalają jednak nudzić się swoim fanom dłużej niż kilka dni - najnowszym nabytkiem drużyny został bowiem mierzący 221 cm wzrostu Boban Marjanović.
21-letni Serb złożył swój podpis pod trzyletnią umową i nie krył z tego powodu zadowolenia. - Jestem niesamowicie podekscytowany grą w CSKA. To jest kolejny krok w mojej karierze, niezwykle przyjemny krok, bo przecież ekipa z Moskwy to jeden z najlepszych klubów w Europie. To wielka sprawa grać dla tego zespołu i tego trenera - powiedział Marjanović, zaznaczając radość ze współpracy z Dusko Vujoseviciem.
Serbski środkowy to wychowanek Hemofarmu Vrsac, którego trykot przywdziewał przez cztery lata począwszy od roku 2006, gdy miał 17 lat. Pomimo młodego wieku, Marjanović ma już spore doświadczenie, m.in. z Ligi Adriatyckiej czy Pucharu Europy. W zeszłym sezonie notował średnio 7,1 punktu i 4,9 zbiórki w tych pierwszych rozgrywkach, zaś w tych drugich - 9 punktów i 5,3 zbiórki. W roku 2006 koszykarz wywalczył Mistrzostwo Świata z reprezentacją Serbii do lat 19, a dwa lata później Mistrzostwo Europy do lat 20.
Inny serbski środkowy obiera kierunek Ateny
Po tym jak Nikola Peković oficjalnie wyznał, że będzie kontynuował swoją karierę w NBA, działacze Panathinaikosu Ateny rozpoczęli poszukiwania środkowego, który byłby w stanie zastąpić Czarnogórca.
I choć w mediach wymienia się nazwiska Sofoklisa Schortsanitisa czy Iana Vouyoukasa, najpoważniejszym kandydatem wydaje się być Aleks Marić. 26-latek jeszcze w sezonie 2008/2009 był tylko anonimowym koszykarzem przeciętnej CB Granady (zaledwie 4,6 punktu i 3,5 zbiórki), lecz wystarczyło kilka miesięcy, by przeistoczył się w jednego z najlepszych centrów Europy.
Wszystko zmieniło się wraz z transferem do Partizana Belgrad. W stolicy Serbii mocno na koszykarza stawiał Dusko Vujosević, a ten odpłacał mu się coraz lepszą grą. W pewnym momencie double-double stało się normą, zaś samego siebie Marić przeszedł w euroligowym spotkaniu przeciwko Efesowi Pilsen Stambuł. Partizan pokonał wówczas aktualnego jeszcze mistrza Turcji, a serbski środkowy zdobył 34 punktów, miał 16 zbiórek, 10 faulów wymuszonych, co złożyło się na 49 punktów evaluation!
Nic więc dziwnego, że włodarze Panathinaikosu właśnie w Mariciu widzą naturalnego następcę Pekovicia. Tym bardziej, że najwięksi rywale "Wszechateńskich Koniczynek" w wyścigu po centra, Regal FC Barcelona i CSKA Moskwa zatrudniły już koszykarzy na tą pozycję (notabene też Serbów, odpowiednio Kostę Perovicia i wspomnianego wcześniej Marjanovicia). Transfer 26-letniego zawodnika ma kosztować grecki klub około 1 miliona euro.