MŚ: Po meczu USA - Litwa: Gra z wielkim zaangażowaniem

W pierwszym półfinałowym meczu tureckich mistrzostw świata koszykarzy USA pewnie pokonało jedną z największych sensacji turnieju, czyli Litwę. Bilet do finału Amerykanom załatwił fenomenalny Kevin Durant, zdobywca 38 punktów. Rzucający Oklahoma City Thunder był nie do zatrzymania dla litewskiej defensywy.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

- To niesamowicie trudne zadanie, żeby zatrzymać Kevina Duranta grając z nim jeden na jednego - powiedział po meczu Kestutis Kemzura, trener reprezentacji Litwy. - Gratulacje dla całej reprezentacji USA, trenerów oraz kibiców. Cały zespół rozegrał znakomity mecz i zasłużył na awans do finału.

Amerykanie od początku zdołali narzucić swój styl gry, objęli kilkunastopunktową przewagę, którą bezpiecznie dowieźli do końca. - USA kontrolowało wynik meczu od początku. Staraliśmy się wrócić do gry, gdy przegrywaliśmy różnicą 20 punktów. 11-12 punktów to było jednak wszystko, na co tego wieczoru było nas stać - zakończył Kemzura.

Litwini nie potrafili znaleźć żadnej recepty, żeby przeciwstawić się Amerykanom. - Jedyną opcją jest mieć nadzieję, że Amerykanie nie będą trafiali swoich rzutów - ocenił sprawę Martynas Pocius. - To jest jedyna opcja, żeby przetrwać podczas rywalizacji z nimi.

Reprezentanci USA byli po meczu bardzo zadowoleni i trudno im się dziwić z tego powodu. Nie wszystko było jednak tak, jakby chcieli... - W NBA sędziowie nie pozwalają na grę w obronie rękoma tak bardzo, jak tutaj. Tutaj można zdecydowanie więcej, w tym jest różnica - powiedział Andre Iguadala.

Dumny ze swoich podopiecznych był Mike Krzyzewski. - Nikt nie grał z większym sercem niż Litwini. Wydaje mi się, że my dzisiaj zagraliśmy z takim samym zaangażowaniem, jak oni. Pokonaliśmy rewelacyjnego przeciwnika - mówi opiekun Amerykanów. - Jesteśmy zaszczyceni faktem, że zagramy w meczu finałowym, szczególnie w tych mistrzostwach świata. Tutaj było bardzo dużo emocjonujących meczów. Teraz, będąc wśród dwóch najlepszych drużyn, trzeba wykorzystać swoją szansę.

W finale Amerykanie zmierzą się z Turkami, gospodarzami turnieju.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×