Łukasz Pacocha: Potrafię wziąć na siebie ciężar gry

Podpisanie kontraktu Łukasza Pacochy z AZS-em Radex Szczecin, można zaliczyć do najciekawszych wydarzeń przerwy letniej w rozgrywkach I ligi. Pacocha na brak propozycji nie narzekał. W zeszłym sezonie był jednym z lepiej rzucających i podających zawodników w I lidze. Jego związanie się z AZS-em było wielkim zaskoczeniem. W Szczecinie oczekiwania kibiców i szkoleniowca Zbigniewa Majcherka wobec niego, będą bardzo duże.

Marcin Gut
Marcin Gut

Łukasz Pacocha nie miał problemów z wkomponowaniem się w zespół. W sparingach wykazywał się dobrze znaną skutecznością. - Nie mam, na co narzekać. Zostałem przyjęty bardzo dobrze. W zespole między wszystkimi jest świetna komunikacja - wyjaśnia Pacocha. Do gry w AZS-ie skłoniły go nie tylko względy sportowe. Zaoferowano mu tutaj najlepsze warunki finansowe. Przyznaje także, że chciałby się ustabilizować i Szczecin jest do tego bardzo dobrym miejscem. - W Szczecinie z całą pewnością jest gwarancja finansowej stabilności oraz w perspektywie czasu budowa silnego zespołu - dodaje. Działacze oraz trener zapowiadają w obecnym sezonie walkę o spokojne utrzymanie. Jak sytuację ocenia rozgrywający akademików? - Sumiennie przepracowaliśmy okres wakacji. W lidze nie będzie łatwo, różnica poziomów między rozgrywkami I i II ligi jest wyraźna. Posiadamy dobrą drużynę, przed nami także perspektywy na przyszłość. W Szczecinie jest budowana solidna kadra, będziemy chcieli osiągnąć jak najwięcej. Mamy wiele atutów, które sprawiają, że będziemy mogli powalczyć - wyjaśnia.

W przeszłości zawodnik miał już okazję występować na Pomorzu Zachodnim – był zawodnikiem Spójni Stargard Szczeciński. Ze stolicą regionu jednak dotychczas wiele go nie wiązało. - Nigdy nie występowałem w Szczecinie. W przeszłości, co prawda byłem zawodnikiem Spójni w leżącym niedaleko Stargardzie Szczecińskim. Szczerze mówiąc Szczecin poznaje praktycznie na nowo - zdradza. Zawodnik jest postacią, na której doświadczenie bardzo liczą kibice oraz media. W ubiegłych sezonach był najlepszym strzelcem i motorem napędowym ekip GKS-u Tychy i Sokoła Łańcut. Wymagania wobec niego w Szczecinie będą bardzo duże. Nie obawia się jednak presji i jest świadomy swoich umiejętności. - Nie przewiduję żadnych problemów. Występowałem już na parkietach I ligi, nie brak mi doświadczenia. Potrafię wziąć na siebie ciężar rozgrywania piłki, zdobywania punktów - powiedział.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×