Zespół Super Pol Tęcza Leszno po dwóch rozegranych meczach doznał jednej porażki i raz wygrał. Przegrana z naszpikowaną gwiazdami Wisłą Kraków nie była wielkim zaskoczeniem, ale zwycięstwo nad ŁKS-em Łódź nie przyszło leszczyniankom z łatwością. W pierwszej części spotkania zawodniczki Tęczy były zespołem słabszym i przegrywały, a triumf nad łodziankami zawdzięczają przede wszystkim większą możliwością rotacji w zespole i dobrym występom Amerykanek Fox-Griffin i Cheek.
W tym meczu kontuzji kolana nabawiła się Anna Kuncewicz, która opuściła halę w asyście służby medycznej. Zespół z Leszna w tym roku już na samym początku zmaga się z plagą problemów zdrowotnych, których doznały Aleksandra Drzewińska, Joanna Czarnecka i kilka innych zawodniczek.
Zespół Super Pol Tęczy to już inna drużyna niż ta sprzed roku. Znacznie mocniejsza i nieobliczalna. Zdolna do odnoszenia zwycięstw i z ambicjami na strefę medalową FGE. Obserwując występy tych zawodniczek w ekstraklasie można odnieść wrażenie, że zespół Jarosława Krysiewicza ma mocny i zrównoważony skład. Amerykanki Mercedes Fox-Griffin i Joy Cheek w trzeciej kolejce FGE znalazły się kolejno na 3 lokacie wśród najlepiej punktujących i na drugiej wśród najlepiej zbierających zawodniczek ligi. Ta pierwsza miała też najwyższy eval w tej kolejce.
Poza nimi w składzie Leszna jest jeszcze doskonale prezentująca się w sezonie Agnieszka Kułaga, która była najlepiej asystującą zawodniczką ostatniej kolejki rozgrywek i miała czwarty eval spośród wszystkich zawodniczek.
Po przegranym meczu z Wisłą trener leszczynianek zapowiadał: - Musimy się szybko pozbierać i grać tak, by kibice nie musieli nas oglądać w roli Kopciuszka . Takie podejście kadry trenerskiej wskazuje, że Leszno będzie mocno kąsać nawet silniejsze drużyny.
Przyjeżdżający do Leszna zespół z Torunia to aktualny lider tabeli, który w trzech dotychczasowych meczach uzbierał łącznie 5 punktów. Brązowe medalistki z ubiegłego sezonu na inaugurację sezonu doznały zaskakującej porażki z Liderem Pruszków, po czym Katarzynkom było trudno się pozbierać. Jednak ostatnia wygrana w derbowym pojedynku z zespołem Artego Bydgoszcz sprawiła, że do Torunia wróciły dobre humory i nastroje się trochę poprawiły.
Przed sezonem zespół Energi zapowiadał walkę o medale, w tym o ten najważniejszy - ze złota. Torunianie zebrali bardzo dobry zespół, ale w między czasie liderki tej drużyny doznały kontuzji, w tym: Monika Krawiec, Alicia Gladden oraz Jelena Maksimovic. Alicia Gladden najprawdopodobniej zagra już w meczu w Lesznie, ale mimo wszystko Elmedin Omanic wciąż nie ma optymalnego składu, a jego drużyna nie realizuje założeń taktycznych. Po jednym z pierwszych meczów mówił: - Gramy 3 minuty dobrze, a 7 źle. Tak nie możemy grać, jeżeli chcemy walczyć o czwórkę.
Rozżalenie Bośniaka jest jak najbardziej zrozumiałe, bo w walce o medale Katarzynkom przyjdzie zmierzyć się jeszcze ze znacznie trudniejszymi zespołami niż dotychczas. Włodarze Energi troją się i dwoją, aby zbudować silny zespół i po ostatnich mistrzostwach świata w Czechach zakontraktowali nową zawodniczkę Lizanne Murphy, która w kadrze Kanady zaprezentowała się bardzo dobrze. Czy to jednak wystarczy, aby zdobywać kolejne dwójki i wygrywać mecze w ekstraklasie? Na pewno Energa ma wysokie ambicje, ale za tym musi iść także wynik sportowy. W zespole Torunia dobrze prezentują się takie zawodniczki jak Vera Perostijska, Agata Gajda i Micaela Cocks. Jednak, aby wygrywać zespół musi tworzyć całość. Czy Katarzynki zdołają pokonać Super Pol Tęczę?
Mecz pomiędzy zespołami Super Pol Tęcza Leszno i Energą Toruń zostanie rozegrany w dniu 9 października 2010 o godz. 16.30.