Daniel Szymkiewicz jest jak na razie wypożyczony do Trefla Sopot z Bryzy Kolbudy. - Na razie na rok, ale być może przedłużymy tę współpracę. Ostatnie dwa lata spędził w WKK Wrocław, ale teraz wraz z rodzicami zdecydował, że warto wrócić na Pomorze - mówi Tomasz Kwiatkowski, dyrektor sportowy Trefla Sopot.
Co ciekawe sam zawodnik po mistrzostwach świata zadecydował, że następne lata spędzi w Szkole Mistrzostwa Sportowego we Władysławowie. Tam bowiem powstał ośrodek, który docelowo ma skupiać najbardziej utalentowanych polskich zawodników. Już teraz uczą się i grają tam Przemysław Karnowski, Tomasz Gielo, Grzegorz Grochowski i Filip Matczak.
Jednak Szymkiewicz postanowił, że opuści Władysławowo i przeniesie się do Trefla Sopot. - Odszedłem z SMS, bo stwierdziłem, że poranny trening z juniorami oraz wieczorne zajęcia z drużyną seniorów są lepsze niż ciągłe trenowanie z juniorami - wyjaśnia Szymkiewicz.
Bardzo pozytywnie o młodym zawodniku wypowiedział się po sobotnim spotkaniu, kapitan sopockiej drużyny Filip Dylewicz. - Szymkiewicz trenuje z nami od kilku dni, ale prezentuje się naprawdę dobrze. On jest jeszcze bardzo młody, a już gra krótkie w epizody w meczach. To na pewno zaprocentuje w przyszłości.
Szymkiewicz w swoim debiucie zdobył jeden punkt oraz zanotował jedną stratę.