Obecna forma akademiczek jest nieprzewidywalna. Po meczu z Liderem trener mówił: - W defensywnie i ataku brakuje nam zgrania. Graliśmy zbyt indywidualnie, a więc tu kwestia trenowania jest najważniejsza żeby pójść do przodu. Przez te kilka dni od ostatniego spotkania AZS PWSZ z pewnością trenował o wiele intensywniej niż dotychczas. Czy to jednak wystarczy aby pokonać wicelidera tabeli FGE?
Kapitan zespołu z Gorzowa Justyna Żurowska rozgoryczona przegraną w Pruszkowie mówiła, że zespół dopiero poznaje się i zgrywa. Zachwycała się też tamtejszą publicznością. A to przecież hala przy ulicy Chopina słynie z żywiołowo reagujących kibiców i grających z koszykarkami murów. Ten wielki atut zawsze dodował podopiecznym Dariusza Maciejewskiego skrzydeł. Tym razem z pewnością będzie podobnie.
AZS PWSZ ma jednak problemy nie tylko ze zgraniem i wprowadzeniem nowej strategii gry, ale także z mniejszymi i większymi problemami zdrowotnymi. Nie można wykluczyć, że do meczu przeciwko Widzewowi nie przystąpi któraś z koszykarek podstawowego składu, ale kadra trenerska na razie nie chce zdradzić szczegółów.
Niewiadomą jest także występ Jeleny Leuczanki, która po występie na mistrzostwach świata w Czechach otrzymała trochę wolnego czasu. Czy wystąpi ona już w tym meczu? Z pewnością przydałaby się zespołowi z Gorzowa. Zdobywająca w Czechach średnio 14,8 punktu w meczu i notując 8,8 zbiórki była prawdziwą liderką swojej drużyny. Tak też z pewnością będzie, gdy dołączy do AZS-u.
Jelena Leuczanka z Natalią Trafimawą omawiające strategię Białorusi, zdj. Natalia Kusztal
Widzew Łódź do Gorzowa Wielkopolskiego nie przyjedzie jednak odegrać jedynie spotkanie. Ambicje tej drużyny wzrosły zwłaszcza po pokonaniu aktualnego mistrza kraju - Lotosu Gdynia. Ten nieobliczalny zespół złożony z samych Polek jest rewelacją początku sezonu. Po czterech kolejkach łodzianki mają na swoim koncie trzy zwycięstwa i są wiceliderkami tabeli FGE.
Mecz w Gorzowie będzie dla nich pierwszym meczem poza Łodzią i z dala od własnych kibiców. - Jedziemy do wicemistrza kraju, który ma ambicje zdobycia w tym sezonie mistrzowskiej korony. Czeka nas bardzo ciężki mecz. Trener i zawodniczki są bojowo nastawienia, ale ja osobiście boję się ostrego sprowadzenia na ziemię po tym bardzo dobrym początku sezonu - powiedział dla PAP-u prezes Ryszard Andrzejczak.
Widzewianki mają ambicje utrzymania się w Ekstraklasie, a podstawowym ich założeniem są zwycięstwa we własnej hali. Prezes MUKS-u uważa, że wygranych dziesięć spotkań będzie zrealizowaniem planu minimum jego drużyny. - To powinno dać awans do ósemki, która będzie walczyła o medale a nie o utrzymanie. Na razie ten cel jest jeszcze daleko - dodał Andrzejczak.
Łodzianki mają jednak problem z kontuzją swojej rozgrywającej Lucyny Kotonowicz. Doznała ona urazu kolana w meczu z Lotosem Gdynia i niewiadomo jak długa będzie jej absencja. Jednak na tej pozycji z pewnością dobre zawody rozegrają ambitne Małgorzata Chomicka i Kamila Trojanowska. Na swój debiut w ekstraklasowej drużynie Widzewa czeka także Kamila Polit, która prawdopodobnie będzie mogła zagrać w Gorzowie.
Zespół Widzewa jest ambitną i silną drużyną mogącą sprawić niespodziankę w Gorzowie, a z pewnością nie odda zwycięstwa bez walki. Gorzowianki po bolesnej przegranej w Pruszkowie przed własną publicznością z pewnością będą chciały pokazać się z jak najlepszej strony i wrócić na właściwe tory...
godz. 18.00
Spotkanie pomiędzy KSSSE AZS PWSZ Gorzów i Widzewem Łódź zostanie rozegrane w Gorzowie Wielkopolskim w hali przy ulicy Chopina o godz. 18.00 w dniu 13 października 2010r.