Krajobraz po zmianach - zapowiedź meczu Anwil Włocławek - AZS Koszalin

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po zmianach kadrowych w obu drużynach Anwil Włocławek zagra z AZS Koszalin w sobotni wieczór w Hali Mistrzów. Włocławianie dokonali zmiany na pozycji rozgrywającego. Ekipa z Koszalina zmieniła trenera, a także zwolniła dwóch zawodników. Komu te zmiany wyjdą na dobre? Odpowiedź już w sobotę.

Oba zespoły do trzeciej serii spotkań przystąpią po zmianach kadrowych. Te większe dotyczą oczywiście AZS Koszalin, którego włodarze po dwóch kompromitujących porażkach zwolnili trenera Charlesa Bartona, a także dwóch koszykarzy i postawili na znanego z poprzedniego sezonu Mariusza Karola. Ten szybko zakontraktował George Reese’a, który był ważnym punktem jego zeszłorocznej drużyny, ale Amerykanin przeciwko Anwilowi jeszcze nie zagra. - George musi pozałatwiać jeszcze swoje sprawy osobiste - mówił prezes AZS Krzysztof Szumski.

Co ciekawe zmiana trenera w jednym z tych klubów przed spotkaniem między sobą nie jest nowością. Dwa lata temu po słabym początku Anwil Włocławek zwolnił trenera Zmago Sagadina i na jego miejsce zatrudnił Igora Griszczuka, którego debiut wypadł właśnie na mecz w Koszalinie przeciwko AZS. Debiut ten Griszczukowi się nie udał, ponieważ prowadzony - dopiero od tygodnia - przez Jeffa Nordgaarda AZS wygrał z włocławianami 79:64.

Jeśli chodzi o zmiany w Anwilu to jest ich nieco mniej, ale jakościowo są bardzo znaczące. Klub rozstał się z Robertem Skibniewskim, który we Włocławku zawodził. Już w meczach przedsezonowych rozgrywający nie prezentował się tak, jak tego oczekiwano, a w dwóch pierwszych kolejkach zdobył zaledwie dwa punkty i zaliczył jedną asystę. Zastąpił go znany z gry w Anwilu, Chris Thomas, który stara się o polskie obywatelstwo i być może będzie mógł grać jako Polak. Póki co nadal ma tylko amerykański paszport i limitu zawodników krajowych wypełnić nie może.

Thomas rolę kreatora gry w Anwilu będzie dzielił z D.J. Thompsonem, który w sezonie 2007/2008 grał dla AZS Koszalin i poprowadził swój zespół do dwóch wygranych nad drużyną z Włocławka. W Hali Mistrzów Thompson rzucił Anwilowi 22 punkty, trafiając pięć razy za trzy. - Dla mnie osobiście to będzie ekscytujące spotkanie. Mimo, że dobrze wspominam ten team i jego kibiców, to muszę zrobić wszystko, żeby we Włocławku ich pokonać - mówi o AZS rozgrywający Anwilu.

- To zdecydowanie będzie wielki mecz. Trzeba wreszcie wykorzystać okazję, żeby zagrać lepiej i przekonać do siebie kibiców. Dla mnie osobiście to będzie ekscytujące spotkanie. I to nie tyle dlatego, że zagram przeciw mojemu byłemu zespołowi, ale bardziej z powodu moich dotychczasowych osiągnięć. Dotąd nie pokazałem swoich całych umiejętności, nadchodzi więc moment, żeby się wykazać. Tak to już jest, że często musisz coś udowadniać w wyjątkowych okolicznościach. Dla mnie takie nastaną właśnie w meczu z AZS – dodaje Thompson.

Thompson nie będzie jedynym koszykarzem, który zagra po przeciwnej stronie barykady. Trzeci sezon w AZS gra Igor Milicić, którego kibice we Włocławku kojarzą z jedynym w historii Anwilu mistrzostwem Polski. Jest też Marcin Sroka, który grał na Kujawach przez jeden sezon, ale dał poznać się z dobrej strony i zdobył we Włocławku wielu przyjaciół. - Na pewno podchodzę do tego inaczej, niż inni, bo w przeszłości grałem w Anwilu, z Włocławkiem wiążę swoją przyszłość, więc jest to dla mnie ważniejszy mecz, niż inne. Gram jednak w Koszalinie i chcę, aby AZS zdobył we Włocławku dwa punkty - tłumaczy Sroka.

Dla AZS mecz ten jest z cyklu tych, które trzeba wygrać, aby na dobre nie zadomowić się w dole tabeli. Co prawda Mariusz Karol w zeszłym roku wyprowadził koszalinian z samego dołu i poprowadził do zdobycia Pucharu Polski i zajęcia szóstego miejsca w lidze, ale w tym sezonie może to być nawet trudniejsze. - To dopiero początek ligi, nie ma się co sugerować tym, czy ktoś wygrał dwa pierwsze mecze, czy przegrał, bo jeszcze wszystko może się zmienić - mówi Sroka.

Anwil Włocławek jest po ciężkim meczu w Zgorzelcu, gdzie przegrał pierwszy raz od awansu Turowa do ekstraklasy siedem lat temu. Porażka przeciwko AZS będzie oznaczała ujemny bilans włocławian i zdecydowane niezadowolenie wśród kibiców tego zespołu. Wszystko przemawia jednak na korzyść Anwilu, który postara się o drugie zwycięstwo we własnej hali w tym sezonie.

Mecz Anwilu Włocławek z AZS Koszalin rozpocznie się w sobotę o godzinie 18.00 w Hali Mistrzów we Włocławku. Transmisja telewizji internetowej na stronie Anwilu Włocławek i PLK.pl. Bezpośrednia transmisja radiowa w Radio Gra Włocławek.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)