Zadecyduje dyspozycja dnia - zapowiedź meczu Górnik Wałbrzych - AZS Radex Szczecin

Drużyna ze Szczecina ma na swoim koncie jedno zwycięstwo więcej niż wałbrzyszanie. Z dorobkiem 10 punktów jest pozycję wyżej niż Górnik. Górnicy z kolei oba zwycięstwa w tym sezonie odnosili na własnym parkiecie. Czy tak będzie i tym razem?

Tym razem w Wałbrzychu zagości AZS Radex Szczecin, który w ubiegłej kolejce przerwał passę 3 porażek z rzędu zwyciężając z GKS Tychy 83:75. Wałbrzyszanie w 7 kolejce polegli w Łodzi, ale tym razem nie było mowy o kolejnej 30-punktowej porażce. Tym razem przegrali "zaledwie" 9 punktami. Nie wiadomo jak potoczyłoby się tamto spotkanie, gdyby nie dwa przewinienia techniczne dla Macieja Ustarbowskiego, lidera wałbrzyszan w tym sezonie. To właśnie Ustarbowski wspomagany przez Marcina Sterengę i Krzysztofa Jakóbczyka będzie największą siłą rażenia w ataku Górnika. Dotychczasowe spotkania pokazały, że wymienione trio zdobywa 75 proc. punktów wałbrzyszan. Akademicy jednak posiadają w swoim składzie doświadczonych graczy, którzy także w pojedynkę potrafią przesądzić o losach spotkania. Prym wiedzie Łukasz Pacocha, rozgrywający AZS-u. Drugą opcją w ataku gości jest związany od początku kariery ze Szczecinem Maciej Majcherek.

Statystycznie po 7 kolejkach lepiej prezentuje się AZS, który ma przewagę skuteczności nad Górnikiem. Goście także lepiej radzili sobie na deskach do tej pory. Nieznaczną przewagę Górnika dostrzec można w defensywnych elementach koszykarskiego rzemiosła. Jednak w tym meczu nadto nie warto sugerować się statystykami, ponieważ będzie to spotkanie, w którym zadecyduje dyspozycja dnia danej drużyny. Jakie warunki postawi Górnikowi zespół Zbigniewa Majcherka okaże się na parkiecie. Dotychczasowe spotkania wałbrzyszan na własnym parkiecie pokazały, że Górnik zdecydowanie lepiej się czuje, kiedy musi gonić wynik, ale spotkanie z Sokołem pokazało też, że czasem brakuje czasu, żeby doścignąć rywala.

Mimo wszystko kibiców zgromadzonych w Wałbrzychu czeka emocjonujące widowisko. Górnik lubi fundować fanom przyspieszone bicie serca w końcówkach spotkań, jednak przy doświadczonych graczach AZS-u trzeba grać skupionym od samego początku, ponieważ każdy moment uśpienia może być decydujący w końcowym rozrachunku. Podopieczni Arkadiusza Chlebdy muszą wygrać spotkanie, aby mogli udowodnić, że ciche nadzieje na play off w tym sezonie nie były wyssane z palca.

Źródło artykułu: