W drużynie "Katarzynek" panują dobre nastroje po ostatnim zwycięstwie nad Utexem ROW Rybnik. Torunianki zajmują piąte miejsce w ligowej tabeli i chcą wywieźć z Brzegu kolejne, piąte zwycięstwo w tym sezonie. Nic raczej nie wskazuje na to, by koszykarki z Torunia nie były w stanie tego osiągnąć. Odra została dosłownie rozbita w ostatnim meczu w Gorzowie Wlkp. - Ten mecz pokazał nam, że nasz zespół jest rozbity i niezgrany - wyjaśniał Bolesław Garnczarczyk, prezes Odry. Podobnie uważa szkoleniowiec Odry Jarosław Zyskowski, którego czeka sporo ciężkiej pracy nad zgraniem zespołu. - Był to dla nas pierwszy mecz w tym sezonie w takim składzie. Zabrakło zgrania - dodał Zyskowski.
W zespole Energi gra dobrze znana w Brzegu Natalia Małaszewska, która do Torunia przeniosła się tuż przed rozpoczęciem sezonu. Brzescy kibice doskonale pamiętają także Agatę Gajdę, która również kilka lat temu reprezentowała barwy Odry. Obie drużyny spotkały się ze sobą w poprzednim sezonie w ćwierćfinale tuż po zakończeniu rundy zasadniczej. Podopieczne trenera Omanica dwukrotnie okazały się minimalnie lepsze od brzeskiego zespołu wygrywając u siebie 55:51 oraz na wyjeździe 68:60. W Brzegu wszyscy myślą o tym, by jak najszybciej i najskuteczniej zmazać plamę po fatalnym występie w Gorzowie Wlkp. Jak to zrobić? Najlepiej pokonać Energę Toruń. W Brzegu liczą przede wszystkim na dobry występ dwóch wysokich zawodniczek Moniquee Alexander oraz Lavesy Glover. Sporo decydować będzie także od dyspozycji polskich zawodniczek w składzie Odry.
Początek spotkania w środę o godzinie 18 w Brzegu w hali sportowej przy ulicy Oławskiej.