Krzysztof Kaczmarczyk: Trenerze za Panem i pana zespołem niezwykle męczący tydzień, w którym Wisła Can Pack Kraków rozegrała trzy spotkania i wszystkie trzy wygrała. Plan został zatem wykonany perfekcyjnie. Jest Pan zadowolony z takiej serii?
Jose Ignacio Hernandez: Tak, jestem bardzo zadowolony z wyników zespołu, jakie osiągnęliśmy w poprzednim tygodniu. Odnieśliśmy trzy ważne zwycięstwa w ciągu zaledwie sześciu dni. Teraz musimy tylko podtrzymać taką serię w tym, gdzie czekają nas dwa spotkania, które również chcemy wygrać
W Eurolidze koszykarek Wisła Can Pack odniosła pierwszą wyjazdową wygraną, a ta sprawiła, że zrealizowaliście swój pierwszy cel na te rozgrywki, jakim było wywalczenie awansu do kolejnej fazy. Jaki będzie kolejny krok?
- Pierwszy cel, czyli awans do kolejnej rundy został już zrobiony. To bardzo ważne, jeśli weźmiemy pod uwagę wszystkie nasze problemy z kontuzjami jakie nas dotknęły. Teraz chcemy odnieść jak najwięcej zwycięstw w tej rundzie. Bilans 8:2 czy 7:3 byłby dla nas bardzo dobrym wynikiem, ale będzie bardzo trudno taki osiągnąć. Będzie trudno dlatego, że zespoły z Taranto i Koszyc to wielkie i uznane firmy, a to oznacza, że pokonanie tych zespołów nie będzie łatwym zadaniem.
No właśnie, już w środę Wisła będzie gościć we własnej hali Cras Basket Taranto. Co będzie kluczem do pokonania rywala i pozostania niepokonanym we własnej hali? Rywalizacja z Taranto może okazać się również meczem o pierwsze miejsce w waszej grupie.
- To będzie najważniejsze spotkanie, jakie rozegramy w rozgrywkach Euroligi koszykarek. Taranto jest dobrym i doświadczonym zespołem, ale mamy nadzieję, że jesteśmy w stanie wygrać w Krakowie. Kluczem do zwycięstwa będzie po raz kolejny nasza defensywa. Jeżeli chcemy wygrać musimy zagrać bardzo dobrze w obronie, ale potrzebujemy też dobrej skuteczności naszych rzutów.
Wracając jednak do rozgrywek Ford Germaz Ekstraklasy. Po męczącej podróży z Peczu, zawodniczki Wisły Can Pack zachowały na tyle energii, żeby rozstrzygnąć losy spotkania w Bydgoszczy z Artego w ostatniej fazie meczu. Kapitalny mecz rozegrała Erin Phillips, a dzięki wygranej krakowski zespół nadal znajduje się na szczycie ligowej tabeli.
- Erin Phillips jest naszą podporą jeśli chodzi o zawodniczki na pozycjach obwodowych. W zwycięstwie ważną rolę pełniła nie tylko ona, ale i cały zespół, który stworzył dobrze współpracujący kolektyw. Dużo dała nam również Ewelina Kobryn, której forma w ostatnich meczach jest bardzo wysoka, a jej dobra dyspozycja bardzo ważna dla nas. Zresztą obie z Phillips mają bardzo dobry okres gry.
Mnie jednak zastanawia co dzieje się z Janell Burse. W mojej opinii nie daje drużynie tyle, ile chociażby w poprzednim sezonie. Jaka jest Pana opinia na jej temat i czy jest Pan w pełni zadowolony z jej dyspozycji w tym sezonie? Czasami funkcjonuje ona bowiem na parkiecie na zasadzie "nie chce mi się grać".
- To bardzo możliwe, że jest mniej widoczna w naszej grze w ofensywie. Daje nam jednak dużo w defensywie i w walce na tablicach. W tych dwóch elementach pełni u nas kluczowe role. Mamy jednak nadzieję, że po świętach powróci do nas z większą ilością energii, gdyż wydaje mi się, że nie jest aktualnie tak dobra, jak była w poprzednim sezonie.
Jose Ignacio Hernandez - trener Wisły Can Pack Kraków oraz reprezentacji Hiszpanii
Zmieniając temat. W sobotę w Łodzi odbyło się losowanie Women EuroBasket 2011, które odbędą się w Polsce. Co może Pan powiedzieć o grupie, w której znalazła się Hiszpania?
- Każda grupa jest ciężka w mistrzostwach Europy. Jeżeli chcesz wywalczyć medal musisz pokonać na swojej drodze dużo zespołów, dlatego nie jest ważne kogo los skojarzył nam w grupie.
Jednym z grupowych rywali Hiszpanii będzie reprezentacja Polski. Jako trener Wisły Can Pack Kraków doskonale zna Pan liderki, czyli Kobryn, Leciejewską, Pawlak czy Krężel. To wielki atut dla Pana?
- Polska ma znakomite zawodniczki i jestem dumny z faktu, że mogę przyczynić się do ich rozwoju. Zawodniczki Wisły rywalizują w rozgrywkach na najwyższym europejskim poziomie z Euroligą koszykarek na czele. Dzięki temu z sezonu na sezon stają się lepsze. Reprezentacja Polski to jednak nie tylko zawodniczki z krakowskiego zespołu. Również w całej Polsce grają inne znakomite koszykarki, a to wszystko sprawia, że Polska będzie jednym z faworytów tych mistrzostw. Siła zespołu może przecież jeszcze wzrosnąć, gdy do reprezentacji dołączy amerykańska koszykarka, o której czytałem.
Jakie będą cele hiszpańskiej reprezentacji podczas tego turnieju? Będzie to po prostu medal czy przyjedziecie do naszego kraju z myślą tylko i wyłącznie o zdobyciu mistrzostwa?
- W ostatnich latach Hiszpania zawsze rywalizowała na najwyższym poziomie w różnego rodzaju mistrzostwach, będąc aktualnie trzecią drużyną mistrzostw świata. Pierwszym celem na polskim EuroBaskecie będzie awans do ćwierćfinałów, a potem przystąpimy do walki o medale, a jeżeli będzie możliwość, to do walki o złoto. Musimy powoli robić krok po kroku, ponieważ poziom europejskich zespołów jest bardzo wysoki, co można było zaobserwować podczas czeskich mistrzostw świata.