Zastal zagra z PBG Poznań w innym terminie

się przydają. Oby wreszcie udało się wygrać :)

też potrafiła pękać w szwach, również trybuny miały swój młyn i również można było obserwować piękny i głośny doping, który robił wrażenie. Jednym słowem, jest sporo osób w Zielonej Górze, które kochają koszykówkę jako dyscyplinę sportu i są przywiązani do Zastalu od wielu lat, niezależnie od tego, w jakiej lidze Zastal gra. Koszykówka w Zielonej Górze może nie ma tak wielkiej tradycji jak żużel, ale jest ona o wiele bogatsza, niż Ci się wydaje. Wielu zielonogórzan uprawia koszykówkę amatorsko. Nawet swego czasu, bodajże w połowie lat 90-tych zielonogórska Bachus Basket Liga, była największą tego typu ligą w kraju. Na Zastalu prowadzącymi doping nie są ludzie, którzy przychodzą COŚ TAM PRZETRWAĆ, tylko ludzie kochający ten sport. Owszem spore grono na trybunach to zabijający nudę, przypadkowi ludzie, z których spora część pewnie nie ogarnia do końca zasad koszykówki, ale akurat wśród prowadzących doping (czyli tych najgłośniejszych) jest ich najmniej. Raczej trzeba ich szukać w pozostałej części hali;)

Zielonkę

wzmocnień nie będzie Ted Scott, bo chyba ciężko go wkomponować w Waltera Hodge i Chrisa Burgessa ...

bo kombinują, ale trzeba oddać, że z głową... POZDRO.

gołębniku na Szafrana!