Każdy mecz jak o wszystko - zapowiedź spotkania PBG Basket Poznań - Energa Czarni Słupsk

W 18. kolejce Tauron Basket Ligi do Poznania, gdzie miejscowy PBG Basket walczy o upragniony awans do fazy play-off, przyjedzie Energa Czarni Słupsk, aktualny lider tabeli.

Podopieczni Dainiusa Adomaitisa nie tylko przewodzą Tauron Basket Lidze, ale mają za sobą dwa przekonywujące zwycięstwa, chociaż nad zespołami z dołu tabeli - w minioną sobotę u siebie pokonali Siarkę aż 96:66, a dwa tygodnie wcześniej bez najmniejszych problemów pokonali w Zielonej Górze Zastal 94:70.

W obu tych spotkaniach słupszczanie zagrali bardzo zespołowo - przeciwko siarce pięciu, a przeciwko Zastalowi aż siedmiu koszykarzy zapisało na swoim koncie dwucyfrowe wyniki. - Na pewno nasze ostatnie mecze motywują i pozwalają iść do przodu. Cieszymy się, że nasza bardzo ciężka praca, którą wykonujemy na treningach ma sens i przynosi oczekiwane skutki. Podążamy w dobrym kierunku, ale nie popadamy w zachwyt nad naszą grą - komentuje na łamach strony plk.pl Krzysztof Roszyk, który w każdym meczu notuje średnio 6 punktów, 3 zbiórki i asystę.

Nawet w przypadku porażki Czarni utrzymają pozycję lidera tabeli, dla PBG Basket przegrana może oznaczać pożegnanie się z plaf-off. Podopieczni Miliji Bogicevicia zajmują wprawdzie ósmą pozycję w zestawieniu, ale w okolicach tego miejsca ścisk jest ogromny i jedna przegrana może spowodować spadek nawet o dwa "oczka". - Sezon zbliża się do końca, więc każde spotkanie trzeba traktować jak mecz o życie. Uważam, że takie spotkania jak to sobotnie wpływają dobrze na drużynę pod względem mentalnym. Przeciwnik jest liderem i każdy podchodzi trochę inaczej do takich rywalizacji. Każdy chce pokonać zespół, który aktualnie jest najlepszy. Myślę, że to dodatkowa motywacja - przyznaje na łamach plk.pl Tomasz Ochońko.

Poznaniacy mają za sobą porażkę w meczu w Sopocie z Treflem, ale i odniesione kilka dni wcześniej zwycięstwo w Zielonej Górze. - W pierwszej połowie było widać, że spotkały się drużyny, które o coś walczą. Niestety, w drugiej połowie coś w nas "pękło" i Trefl to wykorzystał. Przyjechaliśmy powalczyć i wygrać, ale się nam nie udało. Będziemy walczyć w następnych spotkaniach - zapowiadał po konfrontacji na Wybrzeżu Damian Kulig. Gra na 100 proc. możliwości będzie poznaniakom niezbędna, ale nie gwarantuje sukcesu, bowiem faworytem sobotniej potyczki będą bez wątpienia przyjezdni.

PBG Basket Poznań - Energa Czarni Słupsk / sobota, godz. 18:00

Hala AWF, ul. Droga Dębińska 10c

Źródło artykułu: