NBA: Słońca zgasły w Nowym Orleanie, Gortat otarł się o double-double

Phoenix Suns z Marcinem Gortatem w składzie nie zdołali ograć w Nowym Orleanie tamtejszych Hornets. Na drodze do sukcesu stanął niezawodny lider gospodarzy, rozgrywający Chris Paul, który tego dnia okazał się nie do zatrzymania. Marcin Gortat rozegrał kolejne pozytywne zawody, a do kolejnego double-double zabrakło mu dwóch zbiórek. W meczu na szczycie Miami Heat ulegli we własnej hali Oklahoma City Thunder.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Chris Paul tego dnia okazał się nie do zatrzymania dla defensywy Suns. Rozgrywający Szerszeni zakończył mecz z dorobkiem 26 punktów, 9 asyst, 5 zbiórek i 3 przechwytów. Dla porównania jego vis-a-vis Steve Nash uzbierał jedynie 8 oczek i 10 asyst. Ten jednak ostatnio pauzował z powodu urazu, a jak przyznał jego trener Alvin Gentry: Steve starał się bardzo, ale to nie ten sam gość, co przed kontuzją.

- Starałem się po prostu grać agresywnie. Dużo się nauczyłem oglądając wszystkie mecze. Wtedy, gdy jestem od początku agresywny, obrona bardziej skupia się na mnie, a partnerzy na boisku są na otwartych pozycjach - ocenił sprawę natomiast bohater meczu Paul.

Ten wrócił do gry po wstrząsie mózgu, a od tego czasu w trzech kolejnych spotkaniach na swoim koncie notuje średnio 28,7 punktu i 11,3 asysty na mecz. - On wymusza presję na zawodnikach, którzy go kryją. Jest bardziej agresywny i bierze dużo więcej na siebie - skomentował grę kolegi z drużyny David West, który zaaplikował Słońcom 16 oczek.

Spotkanie od początku było wyrównane, ale w połowie drugiej kwarcie inicjatywę zaczęli przejmować Hornets, którzy prowadzili już nawet dwucyfrową różnicą punktową. W końcówce Phoenix zdołało jednak wrócić do gry, gdy Grant Hill trafił z półdystansu, było tylko 93:88. Na więcej gospodarze jednak nie pozwolili i mogli cieszyć się z ważnej wygranej.

Marcin Gortat tradycyjnie spotkanie rozpoczął z ławki rezerwowych, ale na parkiecie spędził zdecydowanie więcej czasu od podstawowego środkowego, czyli Robina Lopeza. Polak podczas niemal 36 minut spędzonych na parkiecie wywalczył 10 punktów (4/8 za dwa i 2/2 z wolnych), 8 zbiórek (3 w ataku), 2 asysty, blok i popełnił jedną stratę. Polish Hammer spudłował niestety w jednej z kluczowych akcji meczu, gdy na nieco ponad 2 minuty przed końcem spudłował dość łatwy rzut, który mógł zmniejszyć straty swojej drużyny do zaledwie trzech punktów.

Była to już czwarta porażka z rzędu ekipy ze stanu Arizona i faza play off coraz bardziej się oddala, a w zasadzie niemal zgubiła się już z zasięgu wzroku.

New Orleans Hornets - Phoenix Suns 100:95
(C.Paul 26, E.Okafor 16 (11 zb), D.West 16 - J.Dudle 25, V.Carter 21, G.Hill 15)

Spotkanie z Oklahoma City Thunder miało być kolejnym sprawdzianem dla Miami Heat w walce z najlepszymi w lidze. Kolejny raz niestety okazało się, że team z Florydy zawiódł. Żar grał efektownie, ale to Thunder byli efektywni, no i w swoich szeregach mieli Kevina Duranta. Ten zapisała w swoich statystykach 29 punktów, 7 zbiórek i 6 asyst, a Grzmot wygrał 96:85.

- To wspaniałe zwycięstwo dla Oklahoma City Thunder - krótko mecz skomentował Durant, który tradycyjnie mógł liczyć na pomoc innej gwiazdy Thunder - Russella Westbrooka. To po jego trójce w połowie czwartej kwarty przyjezdni prowadzili już różnicą 12 punktów, a to wystarczyło do wygrania meczu na gorącym terenie w Miami.

W końcówce meczu gospodarzom zaczęły puszczać nerwy, a eksplozję złości zademonstrował Dwyane Wade. Ten po jednej z akcji domagał się przewinienia, ale gwizdki sędziów milczały jak zaczarowane. Lider Heat postanowił wyrazić swoją opinię bardzo głośno i dosadnie na ten temat, za co w nagrodę został ukarany przewinieniem technicznym.

- Wszyscy wiedzą, że ten zespół znajdzie drogę do odnoszenia zwycięstw - powiedział na temat ekipy Heat Kendrick Perkins, środkowy Thunder. - Przyjdzie czas na play off i oni będą wtedy bardzo groźni. Przyjeżdżając grać do tej hali doskonale wiesz, jacy oni są niebezpieczni.

Miami Heat - Oklahoma City Thunder 85:96
(C.Bosh 21 (10 zb), D.Wade 21, L.James 19 - K.Durant 29, R.Westbrook 18, J.Harden 12)

Pozostałe wyniki:

Atlanta Hawks - Denver Nuggets 87:102
(Z.Pachulia 19 (10 zb), J.Crawford 13, J.Smith 13 - N.Hilario 20, J.R.Smth 15, A.Afflalo 15)

Boston Celtics - Indiana Pacers 92:80
(P.Pierce 20, J.Green 19, R.Allen 12 - P.George 15, D.Granger 15, J.McRoberts 14 (11 zb))

Detroit Pistons - Toronto Raptors 107:93
(R.Hamilton 24, T.Prince 22, G.Monroe 21 (10 zb) - A.Bargnani 20, L.Barbosa 18, D.DeRozan 16)

Milwaukee Bucks - Orlando Magic 89:93
(B.Jennings 23, J.Salmons 22, K.Dooling 10 - D.Howard 31 (22 zb), H.Turkoglu 19, J.Richarson 13)

Houston Rockets - Charlotte Bobcats 94:78
(K.Martin 21, C.Budinger 19, P.Patterson 12 (10 zb) - D.J.Augustin 22, B.Diaw 13, G.Henderson 8)

Utah Jazz - Minnesota Timberwolves 119:104
(C.J.Miles 40, A.Jefferson 26 (11 zb), A.Kirilenko 15 - K.Love 22 (11 zb), M.Beasley 16, L.Ridnour 16)

Sacramento Kings - Cleveland Cavaliers 93:97
(M.Thornton 23, S.Dalembert 16 (10 zb), B.Udrih 14 - R.Sessions 20, J.J.Hickson 17, L.Harangody 15)

Los Angeles Clippers - Philadelphia 76ers 94:104
(R.Foye 20, D.Jordan 16 (15 zb), M.Williams 15 - J.Meeks 22, J.Holiday 20, E.Brand 19 (12 zb))

Golden State Warriors - Dallas Mavericks 106:112
(M.Ellis 26 (11 as), D.Lee 22, A.Law 15 - D.Nowitzki 34 (13 zb), J.Terry 19, R.Beaubois 18)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×