Monica Wright: W drugim meczu zagramy jeszcze lepiej!
Lotos Gdynia musiał przełknąć gorycz porażki w pierwszym półfinałowym meczu w Krakowie z Wisłą Can Pack Kraków. Pod Wawel podopieczne Georgiosa Dikaioulakosa przyjechały jednak przynajmniej po jedną wygraną. Czy uda się wygrać w niedzielę? Optymizmu w gdyńskim obozie nie brakuje o czym przekonuje m.in. Monica Wright, najlepsza zawodniczka Lotosu z sobotniego meczu.
Krzysztof Kaczmarczyk
Monica Wright od jakiegoś czasu gra niezwykle wszechstronnie i prowadzi swoją drużynę od wygranej do wygranej. Niestety jej bardzo dobra gra w pierwszym półfinałowym meczu Lotosu w Krakowie z Wisłą Can Pack nie uchroniła Mistrzyń Polski od pierwszej porażki w polskich rozgrywkach w 2011 roku.
- To było niezwykle twarde spotkanie po obu stronach - komentuje sobotni mecz Wright, autorka 23 punktów i 7 zbiórek. - Wiśle należą się gratulacje za zwycięstwo. Wykorzystały swoje atuty.
Amerykańska zawodniczka nie miała wątpliwości, co zaważyło o takim, a nie innym przebiegu sobotniego spotkania. - Już przed meczem zdawałyśmy sobie sprawę, że będzie nam bardzo brakowało kontuzjowanych zawodniczek. Miałyśmy bardzo dużo trudności do przezwyciężenia przy okazji tej konfrontacji, a to miało na pewno wpływ na końcowy wynik - komentuje Wright.