Filip Dylewicz: Cieszę się, że gramy z Anwilem

Dla Filipa Dylewicza, już weterana polskich parkietów, rozpoczyna się kolejne play-off w jego karierze. W dotychczasowych występach właśnie w tej fazie rozgrywek Dylewicz miewał najlepsze mecze. Koszykarz cieszy się, że jego Trefl trafił na Anwil Włocławek, choć według niego inny potencjalny rywal - Polpharma Starogard Gdański - byłby łatwiejszym przeciwnikiem.

Trefl Sopot z Filipem Dylewiczem w składzie rozpoczyna tegoroczne play-off od meczów z silnym rywalem. Anwil Włocławek to ekipa z najwyższej półki w polskiej lidze. Dylewicz jednak nie martwi się tym faktem. Wręcz przeciwnie. - Cieszę się, że gramy z Anwilem ponieważ jest wymagający przeciwnik, który spowoduje pełną mobilizację zespołu i zmobilizuje nas wszystkich do bardzo dobrej gry - przekonuje silny skrzydłowy Trefla.

Czy więc awans do dalszej fazy play-off ekipy Trefla jest realny? - Zdajemy sobie sprawę, że czeka nas bardzo ciężka przeprawa, musimy być maksymalnie zmobilizowania i dobrze przygotowani na dwa najbliższe mecze i wykorzystać atut własnego parkietu gdyż zdajemy sobie sprawę, że później może być już zbyt mało czasu na analizowanie błędów i odrabianie ewentualnych porażek. Myślę, że przy naszej obecnej formie i poziomie, który prezentujemy jest to jak najbardziej do osiągnięcia - twierdzi doświadczony koszykarz na łamach plk.pl.

Komentarze (0)