Final Four Euroligi koszykarek: Pogromca Białej Gwiazdy w finale!

Halcon Avenida Salamanka będzie rywalem Spartaka Moskwa Region Vidnoje w wielkim finale tegorocznej Euroligi. W bratobójczym pojedynku team z Salamanki ograł w półfinale Ros Casares Walencja. Podopieczne Lucasa Mondelo wygrały w pełni zasłużenie hiszpańskie derby w Jekaterynburgu, a kluczem do zwycięstwa była znakomita defensywa oraz skuteczna gra podkoszowych Eriki DeSouzy i Sancho Lyttle.

Po pierwszym sensacyjnym półfinale, w którym Spartak Moskwa Region Vidnoje ograł UMMC Jekaterynburg, przed drugim zrobiło się jeszcze bardziej interesująco. Jedno było pewne, że w wielkim finale dojdzie do powtórki z sezonu 2008/2009 lub z sezonu 2009/2010. Ostatecznie zwyciężyła opcja pierwsza.

Starcie hiszpańskich gigantów zdecydowanie lepiej rozpoczęły zawodniczki z Salamanki, które po celnej trójce Belindy Snell prowadziły już 7:0. Rywalki, aktualne wicemistrzynie Euroligi, szybko jednak odparły atak rywalek i na pierwszą przerwę to właśnie team z Walencji schodził przy prowadzeniu. Druga kwarta była równie emocjonująca, a prowadzenie w niej zmieniało się jak w kalejdoskopie. Ostatecznie ćwiartka ta zakończyła się remisem, a do szatni podopieczne Natalii Hejkovej schodziły przy jednopunktowym prowadzeniu.

Po powrocie do gry wszystko wyglądało jak przed przerwą, ale tylko do czasu. W 25 minucie zza łuku trafiła Edwige Lawson-Wade, a dzięki temu Ros Casares prowadziło 39:36. W tym momencie jednak licznik aktualnych mistrzyń Hiszpanii stanął, a do kontrofensywy ruszyły rywalki. Do końca trzeciej kwarty punktowały już tylko koszykarki Halcon Avenidy, które dzięki skutecznej akcji Alby Torrens równo z końcową syreną prowadziły przed decydującą częścią spotkania 46:39.

W 2 minucie czwartej kwarty w końcu swoje punkty zdobyły zawodniczki Ros Casares, a wszystko za sprawą Rebekkhi Brunson. To jednak nie zrobiło żadnego wrażenia na dominujących już całkowicie na parkiecie zawodniczkom z Salamanki. Dodatkowo rywalki pudłowały seryjnie nawet z najdogodniejszych pozycji, co pozwoliło skutecznie powiększać przewagę Halcon Avenidzie. Ostatecznie ekipa dowodzona przez Lucasa Mondelo wygrała jak najbardziej zasłużenie i w niedzielę stanie do pojedynku o miano najlepszej drużyny Starego Kontynentu w żeńskim baskecie.

Dzięki tej wygranej team z Salamanki będzie miał okazję do rewanżu w wielkim finale za starcie w sezonie 2008/2009, kiedy to będąc gospodarzem turnieju Final Four ekipa dowodzona wówczas przez Jose Ignacio Hernandeza przegrała ze Spartakiem.

Największy wkład w półfinałową wygraną miały podkoszowe Sancho Lyttle oraz Erika DeSouza, które siały postrach pod obiema tablicami. Dla tej drugiej, podobnie, jak dla Anny Montanany czy Beliny Snell wygrana ta miała podwójne znaczenie, bowiem w poprzednim sezonie to właśnie z Ros Casares Walencja cała ta trójka święciła swój sukces w postaci awansu do ścisłego finału Euroligi.

Ros Casares Walencja - Halcon Avenida Salamanka

49:61

(15:14, 14:14, 10:18, 10:15)

Ros Casares: Katie Douglas 15, Rebekkah Brunson 15, Jana Vesela 9, Laia Palau 7, Edwige Lawson-Wade 3, Marta Fernandez 0, Cindy Lima 0, Nuria Martinez 0, Agne Abromaite 0.

Halcon Avenida: Sancho Lyttle 17 (11 zb), Alba Torrens 12, Erika DeSouza 8 (11 zb), Anke DeMondt 8, Belinda Snell 7, Sylvia Dominguez 4, Anna Montanana 3, Marta Xargay 2.

Komentarze (0)