Wisła Can-Pack - Lotos Gdynia 67:54
W meczu Wisły z Lotosem obyło się raczej bez niespodzianki. Krakowianki mają mega silny skład - pod koszami Ewelinę Kobryn, Milkę Bjelicę i Petrę Ujhelyi, a na obwodzie Erin Philips, Paulinę Pawlak, Katarzynę Krężel oraz Anę Dabović. Nie wiem, co będzie z Anke De Mondt?
W pierwszym meczu sezonu z dobrej strony pokazały się reprezentantki Polski, które sporo minut spędziły na parkiecie i miały niezły eval. Ewelina Kobryn, Paulina Pawlak i Katarzyna Kreżel na inauguracji sezonu potwierdziły, że Polki też będą miały coś do powiedzenia w lidze.
Zupełnie inaczej jest w drużynie Lotosu. W Gdyni jest tak naprawdę jedyna Polka - Justyna Żurowska i ona musi odnaleźć się w tym zespole, bo resztę Polek stanowią młode zawodniczki. Lotos jest totalnie nową drużyną, która musi popracować jeszcze dużo nad zgraniem. Krakowiankom to zdecydowanie lepiej wychodziło, ale pamiętajmy, że Pawlak z Kobryn grają ze sobą już od kilku dobrych kilka lat (z małymi przerwami) i znają się jak "łyse konie". Oprócz tego w Wiśle są jeszcze inne zawodniczki z ubiegłego sezonu - Erin Philips i Nicole Powell, więc Biała Gwiazda ma spore fundamenty, na których można coś zdziałać w tym sezonie. Jeżeli obejdzie się bez większych kontuzji, krakowianki będą zdecydowanym faworytem do zdobycia mistrzostwa Polski.
Artego Bydgoszcz - KK ROW Rybnik 70:71
Dla mnie zwycięstwo przyjezdnych było sporym zaskoczeniem. W Rybniku w tym sezonie pojawił się nowy trener - Kazimierz Mikołajec. Klub zainwestował w Amerykanki i ma mniej doświadczone Polki niż Bydgoszcz (Agnieszkę Szott, Elżbietę Mowlik, Agnieszkę Kułagę, Joannę Górzyńską-Szymczak, Martynę Koc i Natalię Mrozińską). ROW był zdecydowanie lepszy w zbiórkach i skuteczniejszy w rzutach za trzy punkty. O zwycięstwie zadecydował celny rzut Racheli Fitz. Liczę, że rybniczanki sprawią miłe niespodzianki w tym sezonie - chociażby takie, jak w tym spotkaniu, w którym oglądaliśmy zacięty i wyrównany mecz do samego końca. Takie mecze ogląda się dopiero na koniec sezonu, a my już na samym początku rozgrywek mieliśmy olbrzymie emocje. To cieszy i napawa optymizmem. Bydgoszcz ma świetne snajperki, które specjalizują się w rzutach za trzy, niech jeszcze wysokie powalczą pod koszami i mogą być dużym zagrożeniem w następnym pojedynku z KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski.
ŁKS Siemens AGD Łódź - CCC Polkowice 63:72
CCC ma bardzo mocny skład i na pewno widzi siebie w czołówce. Mecz raczej bez niespodzianki - pierwsza połowa była wyrównana, w trzeciej kwarcie polkowiczanki zagrały bardzo dobrze w obronie i zdobywały punkty z szybkich ataków. ŁKS walczył do końca. Łodzianki był lepsze w rzutach za trzy punkty, ale słabsze na deskach. W CCC bardzo fajnie zagrały cztery zawodniczki (Evanthia Maltsi, Valeriya Musina, Iva Perovanovic i Gintare Petronyte), na których będzie oparta gra wicemistrzyń Polski w tym sezonie. Wszystkie z nich są znane i cenione w Europie.
Matizol Lider Pruszków - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski 70:74
Na pewno Pruszków miał chęć i niezłą chrapkę na pokonanie u siebie Gorzowa. Ten mecz był również wyrównany. Myślę, że w tym sezonie będzie wiele spotkań "na styku", gdyż w lidze występuje wiele zespołów o zbliżonym do siebie potencjale. Lider był wyraźnie słabszy w zbiórkach, ale jeśli Ania Wielebnowska dojdzie do siebie po ciąży, Oliwka Tomiałowicz się rozkręci i Ania Pietrzak dorzuci parę punktów, to wszystko będzie możliwe. Widać, że zespoły, które nie mają Amerykanek pod koszem, mają problemy ze zbiórkami. Dobry początek sezonu miały Ola Chomać i Alicja Bednarek, ale za miesiąc-dwa okaże się, czy dziewczynom uda się utrzymać dobrą skuteczność.
INEA AZS Poznań - Energa Toruń 53:74
INEA to bardzo młodziutki zespół, ale z charakterkiem. W pierwszej kwarcie powalczyły i później doświadczenie starszych koleżanek z Torunia zrobiło swoje. Problemem poznanianek w tym spotkaniu była słaba skuteczność i kontuzje podstawowych zawodniczek - Magdy Gawrońskiej i Oli Drzewińskiej. Energa na początek sezonu miała "spacerek" i teraz może przygotować się do meczu z Lesznem - wtedy nie będzie miała już tak łatwo, jak
z INEĄ.
Odra Brzeg - MKS Tęcza Leszno 50:61
Do przerwy było to wyrównane spotkanie. W trzeciej kwarcie leszczynianki odskoczyły rywalkom, wygrywając tę część meczu 15:4. Brzeżanki miały bardzo słabą skuteczność w rzutach za trzy - trafiły zaledwie jeden rzut na dwadzieścia osiem prób.
MUKS Poznań - Widzew Łódź 55:76
Podoba sytuacja, jak w meczu INEI z Energą. MUKS to bardzo młody zespół i w tym sezonie jego zawodniczki raczej będą zdobywały doświadczenie na boiskach ekstraklasy. Widzew po prostu musiał wygrać i dla nich to był spacerek. W kolejnym meczu łodzianki zagrają z dużo bardziej wymagającym rywalem (Pruszkowem). Widzew będzie musiał się postarać, żeby Pruszków ich nie rozgromił.
Typy Joanny Cupryś-Szwichtenberg na 2. kolejkę FGE:
KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski - Artego Bydgoszcz - Artego
Lotos Gdynia - ŁKS Siemens AGD Łódź - Lotos
Widzew Łódź - Matizol Lider Pruszków - Lider
Energa Toruń - MKS Tęcza Leszno - Energa
CCC Polkowice - MUKS Poznań - CCC
KK Row Rybnik - Odra Brzeg - ROW
INEA AZS Poznań - Wisła Can - Pack Kraków - Wisła