W 7 minucie po trafieniu Sławomira Nowaka ostrowianie wygrywali 20:12 i wydawało się, że powiększanie przewagi to tylko kwestia czasu. Goście jednak postawili na twardą obronę z którą ich rywale nie mogli sobie poradzić. Efektem tego były popełniane przez nich straty w ataku. - Do przerwy mieliśmy 13 strat. Tak doświadczonemu zespołowi jak nasz nie powinno się to zdarzać - mówi Mikołaj Czaja, trener BM Węgiel Stali.
Po kwadransie gry to Piotrcovia po rzucie spod kosza Damiana Kalinowskiego prowadziła 31:26. Przed przerwą przewaga gości stopniała do jednego "oczka".
Po zmianie stron na parkiecie pojawiła się już inna drużyna BM Węgiel Stali. Gospodarze od początku przejęli inicjatywę. Lepsza obrona sprawiła, że gracze z Piotrkowa Trybunalskiego oddawali bardzo niecelne rzuty do kosza. Dobre wejście na plac gry zanotował Mateusz Zębski, który w trzeciej kwarcie zdobył 9 punktów. Do jego dobrej postawy dołączyli się starsi koledzy z zespołu i BM Węgiel Stal 10 minut przed końcem wygrywała 63:44.
W ostatniej odsłonie meczu gości do walki próbował poderwać Mateusz Tomczyński. W pojedynkę stać go było na zmniejszenie strat do 11 "oczek". W końcówce spotkania ostrowianie przypieczętowali swoje zwycięstwo - 83:63.
- Słowa pochwały należą się naszym przeciwnikom, bo pokazali charakter na boisku. My po raz kolejny fatalnie weszliśmy w mecz. Musimy się wspólnie z zawodnikami przemyśleć z czego to wynika. Rozmowy w szatni przyniosły efekty. Byliśmy bardziej waleczni, czego brakowało do przerwy - powiedział trener ostrowskiej drużyny.
BM Węgiel Stal Ostrów Wlkp. - UMKS Piotrcovia Piotrków Tryb. 83:63 (22:21, 13:15, 28:8, 20:19)
Stal: Olejnik 19 (3), Kałowski 16 (4), Nowak 16, Zębski 11 (1), Szawarski 10 (1), Dymała 5 (1), Matczak 4, Sierański 2, K.Spała 0.
UMKS: M.Tomczyński 22 (2), Kalinowski 15, Pełka 7 (1), A.Tomczyński 7 (1), Tonkiel 4, Zawadzki 3 (1), Krawczyk 2, Sabaciński 0, Pilch 0.