Zabrakło wiary i dokładności - komentarze po meczu Kotwica Kołobrzeg - Energa Czarni Słupsk

Czwarte kwarty wydają się być zmorą koszykarzy Kotwicy Kołobrzeg w tym sezonie. Tym razem błędy rywali w decydujących momentach meczu wykorzystali zawodnicy Energi Czarnych Słupsk, którzy wygrali wyjazdowe spotkanie 70:59.

Dainius Adomaitis (trener Energi Czarnych Słupsk): Przed meczem rozmawialiśmy o tym, że Kotwica bardzo dobrze gra u siebie. W spotkaniu z Anwilem rywale po prostu nie mieli szczęścia. Ten mecz na pewno mogli wygrać. W związku z tym podeszliśmy do tego starcia bardzo poważnie. Z takim zespołem trzeba grać przez 40 minut. W ostatniej kwarcie wymęczyliśmy trochę zawodników Kotwicy. Mogliśmy również dostrzec ich problem z rotacją. Przed meczem zakładaliśmy sobie, że musimy przede wszystkim męczyć ich agresywną obroną. Z agresywnej defensywy przychodzi agresywny atak i to właśnie w tym spotkaniu pokazaliśmy.

Tomasz Mrożek (trener Kotwicy Kołobrzeg): Zmierzyliśmy się w tym meczu z jedną z najlepszych, jak nie najlepszą drużyną PLK pod względem defensywy. To było widać po wyniku. We własnej hali udało nam się zdobyć jedynie 59 punktów, a w ostatniej zaledwie 9. W tym właśnie można upatrywać przyczyn zwycięstwa Czarnych. W czwartej kwarcie pod naciskiem rywali zabrakło nam wiary i dokładności. Przy takiej obronie należy grać mądrze, a nie walić głową w mur. Mimo wszystko dziękuję moim zawodnikom, że podjęli walkę z drużyną, która aspiruje do medalu. Myślę, że to zaowocuje w przyszłości.

Paweł Leończyk (skrzydłowy Energi Czarnych Słupsk): Przed meczem nastawialiśmy się na takie spotkanie, w którym walka będzie trwała do ostatnich minut. Pojedynki Kotwicy z Anwilem i Treflem pokazały, że ten zespół przez trzy kwarty dobrze walczy, a potem trochę opada z sił. Wiedzieliśmy zatem, że musimy grać konsekwentnie i przede wszystkim skupić się na obronie, która była w tym starciu kluczem do zwycięstwa. W czwartej kwarcie udało nam się wyprowadzić kilka szybkich ataków i zbudowaliśmy sobie dzięki temu 10-punktową przewagę. Potem kontrolowaliśmy wynik.

Michał Kwiatkowski (rozgrywający Kotwicy Kołobrzeg): Chciałbym przede wszystkim podziękować kibicom za doping i za to, że nas wspierali. Podobnie jak w meczach z Anwilem i Politechniką zawiedliśmy w czwartej kwarcie. Rzuciliśmy tylko 9 punktów przy 20 Czarnych. Musimy nad tym popracować.

Komentarze (0)