Dariusz Maciejewski po meczu w Poznaniu skupił się przede wszystkim na ocenie swoich rywalek. - Potencjał obu tych zespołów jest bardzo różny. Na pewno także cele obu ekip są odmienne. Myślę, że mimo tego iż zespół z Poznania zagrał dobre zawody to w tym składzie będzie ciężko mu zdobyć jakiekolwiek zwycięstwo - mówił szkoleniowiec gorzowianek po wygranej w Poznaniu. - Działacze muszą pomyśleć, żeby ten zespół wzmocnić - dodał Maciejewski.
Szkoleniowiec drużyny przyjezdnej zaznaczał, że sama praca sztabu szkoleniowego niewiele może pomóc. - Jeżeli zespół z Poznania myśli o utrzymaniu to naprawdę trzeba ten zespół wzmocnić. Można wykonać katorżniczą pracę trenerską, ale ona może i tak nie przynieść zamierzonego efektu - wyjaśnił trener AZS-u Gorzów.
Trener KSSSE AZS PWSZ zaznaczał, że jego zespół wykonał plan, jednak gra mogła być lepsza. - Wszystkie statystyki były po naszej stronie. Nie było momentu zagrożenia. Przyjechaliśmy tutaj po zwycięstwo i to osiągnęliśmy. Co do gry naszego zespołu, wiadomo że ten styl byłby lepszy gdybyśmy trafiali osobiste i gdybyśmy popełniali mniej błędów w defensywie - zaznaczył po spotkaniu szkoleniowiec trzeciego zespołu poprzedniego sezonu.
Maciejewski widział błędy w defensywie szczególnie przy ustawieniu każdy swego. - Siedemnaście osobistych do przerwy w wykonaniu Poznania i trzeba było zmienić defensywę. Wcześniej już było w głowie, żeby zmienić to ustawienie, ale jeszcze chcieliśmy pograć każdy swego i te błędy poprawić. Jak zaczęła się egzekucja naszego zespołu w układzie rzutów osobistych trzeba było zmienić defensywę i ta defensywa przyniosła bardzo dobry efekt - powiedział na temat błędów swojego zespołu trener gorzowianek.
Akademiczki z Gorzowa myślami już są przy następnym weekendzie. - O naszym zespole nie ma co w tej chwili mówić. Mamy następny mecz ligowy z Wisłą Kraków i myślimy już o tym, żeby na Wisłę się jak najlepiej przygotować - zakończył Dariusz Maciejewski.