- Jasne jest, że przystępując do tego meczu nie byliśmy faworytem - powiedziała po meczu Iwona Jabłońska, która powróciła na stanowisko pierwszego trenera poznańskiego zespołu. Jabłońska, która zastąpiła Jarosława Zyskowskiego, nie miała jednak powodów, żeby móc narzekać na postawę swoich podopiecznych, które w mecz włożyły całe serce i maksimum zaangażowania.
Rybniczanki rozpoczęły w iście imponującym stylu. Doskonale grała przede wszystkim Rebecca Harris, a ROW szybko uzyskał kilkunastopunktową przewagę. Ambicja młodych poznanianek sprawiła jednak, że MUKS zdołał zmniejszyć straty do zaledwie pięciu oczek. Wtedy jednak do boju ruszyła Sybil Dosty, która w tym meczu pod koszami nie miała sobie równych. Na przerwę ROW schodził prowadząc 39:23, a największym problemem gospodyń była fatalna skuteczność Larrissy Williams, która wykorzystała tylko jeden z dziewięciu oddanych rzutów z gry.
Po przerwie poznanianki wróciły na parkiet zupełnie odmienione. Zdołały narzucić swój styl gry, a żywiołowość dała im niesamowity efekt, bowiem w połowie trzeciej kwarty było tylko 46:40 dla ROW-u. - Pokazałyśmy, że potrafimy grać. Zagrałyśmy z wielkim sercem, a każda, która była na parkiecie, dała z siebie wszystko. Szkoda tylko, że po chwili rywalki pokazały tak znakomity kawałek koszykówki - komentowała mecz Żaneta Durak, najskuteczniejsza wśród gospodyń.
W momencie, gdy tablica wskazywała wynik 46:40 trener Kazimierz Mikołajec poprosił o przerwę, na której... nie powiedział nawet słowa. To jednak podziałało niesamowicie, bowiem jego podopieczne chyba przemyślały wszystko na spokojnie i zdołały narzucić swój styl gry. Z obwodu trafiała Alexis Rack, pod koszem dominowały Dosty i Rachele Fitz, a to wszystko dało w końcu efektowną wygraną, różnicą aż 28 oczek.
- W momencie, w którym straciliśmy nasz rytm gry i kontrolę nad meczem, rywalki wykorzystały to do perfekcji. Wtedy jednak ponownie zaczęliśmy grać swoje, czyli spokojną ustawioną koszykówkę, z dobrą defensywą i egzekucją w ataku. W czwartej kwarcie graliśmy dokładnie to, co sobie założyliśmy przed meczem - powiedział po meczu Mikołajec.
W jego drużynie po raz kolejny brylowały koszykarki zza oceanu. Skuteczność powróciła do Harris, a pod koszem swoją dominację potwierdziły Fitz i Dosty. - Niestety w naszej drużynie nie ma tak dobrych Amerykanek, jakie do swojej dyspozycji ma trener ROW-u - podsumowała przyczyny porażki Jabłońska.
MUKS Poznań - KK ROW Rybnik 54:82 (15:22, 8:17, 23:18, 8:25)
MUKS: Żaneta Durak 15, Dominika Owczarzak 9, Magdalena Koperwas 8, Paulina Antczak 8, Trakessa La Fleur 6, Larrissa Williams 6, Agnieszka Makowska 2, Adrianna Najtkowska 2, Magdalena Idziorek 0.
KK ROW: Rebecca Harris 23, Rachele Fitz 17, Alexis Rack 15, Sybil Dosty 15 (14 zb), Katarzyna Gawor 6, Magdalena Radwan 3, Magdalena Skorek 2, Katarzyna Suknarowska 0, Aldona Morawiec 0, Laima Rickeviciute 0.