Pojedynki drużyn z Gdyni i Krakowa od lat wzbudzają wielkie zainteresowanie i nie ma tutaj znaczenia, że obecne rozgrywki są dla ekipy z Trójmiasta nieco słabsze. Na linii północ-południe zawsze było gorąco i z pewnością nie inaczej będzie tym razem. W Gdyni parę zawodniczek musi drżeć o swoją pozycję po przerwie świątecznej, dlatego z pewnością w środowy wieczór zrobią wszystko, żeby do Gdyni w nowym roku powrócić. Czy to jednak pomoże w tym, żeby Lotos mógł ograć Białą Gwiazdę? W końcu potencjał mistrzyń Polski jest zdecydowanie większy...
- Na pewno ta potyczka będzie dla nas bardzo trudna, dlatego tak ważne jest byśmy nie powtórzyły błędów z sobotniego występu w Polkowicach. Mam nadzieję, że porażka z CCC wyzwoli w nas jeszcze większą mobilizację oraz sprawi, że nawiążemy do gry z naszych najlepszych pojedynków - zapowiada przed meczem Katarzyna Krężel, zawodniczka Wisły Can Pack. Zadanie będzie jednak o tyle trudniejsze, że w Gdyni mistrzynie Polski zagrają bez Erin Phillips, która jest już w swojej ojczyźnie.
Takie osłabienie to z pewnością szansa dla Lotosu, który jednak i tak będzie musiał wspiąć się na wyżyny swoich możliwości, żeby pokonać team z Krakowa. Dużo zależeć będzie od Jolene Anderson, która ma ostatnio słabszy okres i kto wie, czy nie będzie to mecz ostatniej szansy dla amerykańskiej rzucającej?
Czy i tym razem Wisła Can Pack Kraków będzie poza zasięgiem Lotosu Gdynia?
Z wielką rządzą rewanżu na mecz do Rybnika udały się z kolei zawodniczki bydgoskiego Artego, które do teraz nie potrafią uwierzyć w to, jak przegrały na inaugurację we własnej hali z ROW-em. Wtedy na sekundę przed końcem meczu Rachele Fitz zebrała piłkę pod atakowanym koszem i przez nikogo nie pilnowana dała wygraną swojej drużynie. Teraz przyszedł czas na rewanż. - Mam nadzieję, że w tym meczu Fitz nie zbierze już żadnej piłki w atakuMartyna Koc, podkoszowa Artego. Czy to pomoże ograć bardzo dobrze grający w tym sezonie zespół z Rybnika?
Ciekawie zapowiada się również rywalizacja w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie na mecz z KSSSE AZS PWSZ zawita Matizol Lider Pruszków. Akademiczki chciałyby z pewnością udanie zakończyć sezon, ale łatwo nie będzie. Duże znaczenie będzie miał również skład, jakim dysponować w tym meczu będzie Dariusz Maciejewski. - Po ostatnim meczu nie trenowały Lyndra Weaver i Agnieszka Kaczmarczyk. Obie narzekają na uraz nogi. Mam nadzieję, że chociaż jedna z tych dwóch zawodniczek wystąpi w środowym meczu - komentuje Maciejewski.
Po swoje kolejne zwycięstwa sięgnąć powinny zespoły CCC Polkowice, Energi Toruń oraz Widzew Łódź. Pomarańczowe we własnej hali miały zmierzyć się z ŁKS Siemens AGD Łódź... ale do spotkania w środę nie dojdzie. Miał to być szczególny mecz dla Justyny Jeziornej, która jest jedną z ikon polkowickiej koszykówki. - Na pewno o Justynie można by mówić długo i wiele dobrego. Natomiast przychodzi taki moment w życiu, gdzie te drogi się w końcu rozchodzą. Ten moment właśnie pojawił się po zakończeniu ubiegłego sezonu - mówi prezes CCC Polkowice, Krzysztof Korsak. Dlaczego nie dojdzie do meczu? Oficjalnym powodem jest choroba aż ośmiu zawodniczek. Nieoficjalnym - problemy finansowe i brak wypłat dla zawodniczek...
Toruńskie Katarzynki w ostatnim tegorocznym meczu podejmą młode Akademiczki z Poznania, natomiast łódzki Widzew gościć będzie inny zespół ze stolicy Wielkopolski, czyli MUKS. W obu tych pojedynkach raczej niewiele może się wydarzyć, a gospodarze powinny spokojnie dopisać kolejne wygrane na swoje konto.
Ostatni mecz tej kolejki odbędzie się dopiero... 25 stycznia. Wtedy to w Lesznie dojdzie do konfrontacji Tęczy z brzeską Odrą.
Harmonogram 14. kolejki Ford Germaz Ekstraklasy:
Energa Toruń - INEA AZS Poznań (środa, godz. 18:30)
KK ROW Rybnik - Artego Bydgoszcz (środa, godz. 18:30)
CCC Polkowice - ŁKS Siemens AGD Łódź (środa, godz. 17:45)
Widzew Łódź - MUKS Poznań (środa, godz. 18:00)
Lotos Gdynia - Wisła Can Pack Kraków (środa, godz. 17:30)
KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski - Matizol Lider Pruszków (środa, godz. 18:00)
MKS Tęcza Leszno - Odra Brzeg (przełożony na 25 stycznia 2012)