NBA: Gortat znów z double-double, Phoenix przerwali passę porażek u siebie

Po trzech z rzędu porażkach we własnej hali Phoenix Suns pokonali w sobotnią noc Memphis Grizzlies 86:84. Kluczowe punkty zdobył Jared Dudley, a Marcin Gortat zanotował 11 double-double w styczniu, zdobywając 13 punktów i 12 zbiórek.

Na trzy sekundy przed końcową syreną Jared Dudley wykorzystał dwa rzuty wolne i dał Suns bardzo ważną wygraną nad Memphis Grizzlies. Powracający do wyjściowej piątki zawodnik zagrał najlepszy mecz w sezonie i zanotował 20 punktów. Oczko więcej zapisał na swoim koncie Steve Nash, który w ostatniej akcji spotkania ucierpiał w starciu z Markiem Gasolem.

- Mam nadzieję, że zagram w poniedziałek, chociaż nigdy nic nie wiadomo - mówił niepewnie Kanadyjczyk, najlepszy strzelec sobotniego spotkania.

Kolejne double-double na koncie Marcina Gortata to zasługa 13 punktów i 12 zbiórek. Pola nie był jednak tak skuteczny jak zwykle, wykorzystał tylko 6 z 17 prób z gry. Spędził na parkiecie niemalże 44 minuty, najwięcej w sezonie. Jego zmiennik Robin Lopez odbywał bowiem karę za popchnięcie sędziego w poprzednim meczu.

Dla naszego rodaka to 11 double-double w styczniu oraz 11 kolejny mecz z co najmniej 10 zbiórkami na koncie. To najdłuższa obecnie seria w NBA i druga najdłuższa w bieżących rozgrywkach.

- Musimy robić co potrafimy i starać się wygrywać mecze u siebie. Kontynuujemy pracę i staramy się grać jeszcze lepiej. Tylko to możemy zrobić - podsumował Alvin Gentry, szkoleniowiec Słońc.

Dzięki tej wygranej Słońca przerwały serię trzech porażek we własnej hali, najgorszej od 2004 roku. Obecnie z bilansem 7-12 plasują się na 12. miejscu w Konferencji Zachodniej. W poniedziałek mecz z mistrzami ligi - Dallas Mavericks.


***

Kolejna wyjazdowa wpadka Los Angeles Lakers. Jeziorowcy nie potrafili sprostać Milwaukee Bucks, mimo że Kozły grały bez swoich liderów - Andrewa Boguta i Stephena Jacksona. Koszykarze z Miasta Aniołów przegrali siódmy z ośmiu meczów poza własną halą!

- Bogut nie wejdzie na parkiet z lepszą kostką, nie możemy również mieć Kareema Abdula-Jabbara. Musimy więc radzić sobie z ich wysokimi graczami wykorzystując naszych niższych zawodników. Wkładamy w to jednak dużo pracy i zaangażowania - powiedział Mike Dunleavy, który zdobył 15 punktów. 23 oczka miał Drew Gooden, który nic nie robił sobie z obecności pod koszem dwóch wież Lakers Gasola i Bynuma.

27 punktów i dziewięć asyst wywalczył Kobe Bryant, lecz pozostali gracze spisali się przeciętnie. - Musimy usiąść z trenerem i zastanowić się co się dzieje, a także pomyśleć jak możemy być lepszą drużyną na wyjazdach - powiedział Czarna Mamba.

Aż 61 punktów zdobyli rezerwowi Houston Rockets i poprowadzili teksański zespół do wygranej nad New York Knicks 97:84. Dla Rakiet była to dziewiąta wygrana w dziesiątym meczu, dla nowojorczyków wprost przeciwnie: dziewiąta porażka w dziesiątym spotkaniu.

19 oczek zdobył Chase Budinger, a czterech jego kolegów dorzuciło co najmniej 12 punktów. Gospodarzom nie przeszkodziła nawet absencja czołowego snajpera Kevina Martina. W ekipie gości zabrakło Carmelo Anthony'ego.

- Musimy grać wieloma zawodnikami bo sezon jest krótki i intensywny. Jednego dnia zawodnik może być słabszy wieczór, więc drugi musi wejść i go zastąpić. Myślę, że nasz zespół wykonuje dobrą pracę - powiedział blondwłosy Budinger.

Co ciekawe, wszystkie teksańskie drużyny (Houston, San Antonio, Dallas) legitymują się obecnie takim samym bilansem - 12-8.

W sobotnią noc dwóch zawodników popisało się triple-double. Andre Iguodala w dniu swoich 28. urodzin zanotował 10 punktów, 10 zbiórek i 10 asyst. To jego ósme triple-double w karierze. 20 punktów, 11 asyst i 10 zbiórek wywalczył z kolei Kemba Walker. Dla pierwszoroczniaka z Charlotte Bobcats to pierwsze takie osiągnięcie w karierze.

Wyniki:

Philadelphia 76ers - Detroit Pistons 95:74
(L. Williams 17, E. Brand 14, J. Holiday 13 - G. Monroe 16 (10 zb), A. Daye 12, R. Stuckey 11)

Charlotte Bobcats - Washington Wizards 99:102
(B. Mullens 23, B. Diaw 21 (10 as), K. Walker 20 (11 as, 10 zb) - J. McGee 22 (10 zb), N. Young 21, T. Booker 16)

Houston Rockets - New York Knicks 97:84
(C. Budinger 19, G. Dragic 16, J. Hill 14 (11 zb) - A. Stoudemire 23, T. Chandler 14 (11 zb), I. Shumpert 11)

Milwaukee Bucks - Los Angeles Lakers 100:89
(D. Gooden 23, E. Ilyasova 15, M. Dunleavy 15 - K. Bryant 27, A. Bynum 15, A. Goudelock 13)

Phoenix Suns - Memphis Grizzlies 86:84
(S. Nash 21, J. Dudley 20, M. Gortat 13 (12 zb) - M. Gasol 18 (13 zb), R. Gay 18, M. Conley 15 (10 as))
 
Utah Jazz - Sacramento Kings 96:93
(G. Hayward 21, C.J. Miles 20, A. Jefferson 12 - T. Evans 31, J. Fredette 14, D. Cousins 14)

Komentarze (13)
avatar
smok
29.01.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Fajni byłoby, gdyby Polak zagrał w meczu gwiazd NBA. 
avatar
Byczek93
29.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Liczylem na lepszy wystep Marcina no ale widać ze ostatnio obniżył loty ... No a dziś coś na co czeka każdy fan NBA ;) HEAT - BULLS , tylko szkoda kontuzji w Chicago bo Heat zagraja w pełnym sk Czytaj całość
avatar
Sawczenkos
29.01.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gortat to już najlepiej zarabiający pol;ski sportowiec czy jest ktoś kto zgrania więcej kasy za rok? Janikowski z futbolu amerykańskiego czy może ciągle Kubica? Bo nikt inny to chyba nie ma sza Czytaj całość
avatar
honda23
29.01.2012
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Dzisiaj bedzie super meczyk o 21.30 Miami - Chicago 
avatar
honda23
29.01.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Lakers grali dzisiaj taka padake ze po pierwszej polowie wylaczylem kompa i poszedlem spac . Moze jak dojdzie do nich Gilbert Arenas to zaczna cos grac .