Pierwsze spotkanie z listopada ubiegłego roku, jakie rozegrały pomiędzy sobą obie ekipy, zakończyło się nieznaczną wygraną Rosjanek trzema oczkami. Polkowiczanki szansę na wygranie tego meczu zaprzepaściły zwłaszcza w pierwszej kwarcie, przegrywając ją bardzo wysoko. - Spotkanie było bardzo ciężkie, ale sytuacja tak się odmieniła, że do końca byłyśmy w stanie bić się o wygraną - mówiła po meczu polkowicka rozgrywająca Sharnee Zoll. Mimo usilnych starań i szaleńczego pościgu Pomarańczowe nie zdołały przechylić szali na swoją korzyść.
Tym razem zespół z Dolnego Śląska ma spore szanse na pokonanie swoich rywali. Raz, że podejmuje Nadieżdę na "własnych śmieciach", a dwa że koszykarki Arkadiusza Rusina nie przypominają już nieopierzonego debiutanta, jakim były jeszcze na początku rozgrywek. Te jedenaście spotkań, jakie polkowiczanki już do tej pory rozegrały w prestiżowej Eurolidze, dały im ogromny zastrzyk doświadczenia, które ma właśnie procentować w meczach z takimi rywalami jak Nadieżda Orenburg.
Kluczem do wygrania meczu z rosyjskim teamem będzie defensywa, do której sporo zastrzeżeń w ostatnim czasie miał szkoleniowiec CCC. - Na treningach musimy poświęcić jeszcze więcej czasu na defensywę, aby wyglądała jeszcze lepiej nić w tym spotkaniu. Mam nadzieję, że w meczu z Orenburgiem nasza obrona w pełni zafunkcjonuje - potwierdzał po ostatniej ligowej konfrontacji z Odrą Brzeg, Arkadiusz Rusin.
Ekipa z Orenburga legitymuje się na razie jednym zwycięstwem więcej od Pomarańczowych. Liderką drużyny pod względem średniej zdobywanych punktów na mecz jest Rebekkah Brunson (14,5 pkt). Poza tym coach drużyny znad rzeki Ural, Aleksandr Kovalev może liczyć na tak doświadczone zawodniczki, jak Elena Berseneva, czy skrzydłowa z USA Katie Douglas.
Warto więc walczyć w środowym meczu o zwycięstwo, bowiem każdy punkt będzie miał znaczenie przy zestawieniach par w 1/8 play-off. Dlatego tak bardzo będzie ważna mobilizacja i skupienie już od pierwszych sekund pojedynku. - Mam nadzieję, że zachowamy koncentrację i w środę z Rosjankami zagramy dobre zawody - mówi z wyraźną nutką optymizmu rozgrywająca CCC, Agata Gajda.
Dla Pomarańczowych już sam awans z grupy jest wielkim sukcesem, ale w Polkowicach nikt by się nie obraził, gdyby ich drużyna w kolejnej rundzie poradziłaby sobie z przeciwnikiem i awansowała do finałowej ósemki Euroligi.
CCC Polkowice - Nadieżda Orenburg / środa 17:45, transmisja w TVP Sport.