Obie ekipy swoje ostatnie spotkania ligowe rozgrywały w środę. Gorzowskie koszykarki pokonały pewnie Widzew Łódź. Po tym meczu niektóre z Akademiczek wróciły jednak chore. W ostatnich dniach odpoczywały m. in. Lyndra Weaver oraz Paula Głębocka. Amerykanka wróciła już do treningów z zespołem. - Trzeba było trochę odpocząć, ale też wyleczyć się z chorób. Tylko Paula Głębocka jest jeszcze chora. Lyndra uczestniczyła już w treningu. Osłabień jakichkolwiek nie przewiduję, bo jest nas wyjątkowo mało - mówił Dariusz Maciejewski, trener KSSSE AZS PWSZ.
Zespół CCC we własnej hali pewnie pokonał drużynę z Rybnika. Mimo iż obie ekipy znajdują się w górnej części tabeli to jednak zwycięstwo Pomarańczowych było dość przekonywujące. Mecz polkowiczanek z drużyną ze Śląska był pierwszym po powrocie z urlopu macierzyńskiego Agnieszki Bibrzyckiej. - Nie ukrywam, że miałam trochę tremy przed tym spotkaniem, bo rok bez grania w koszykówkę robi jednak swoje - mówiła w środę "Biba".
Tydzień przerwy w rozgrywkach ligowych spowodowany był Meczem Gwiazd, który odbył się w sobotę w Gdyni. W tym święcie żeńskiego basketu udział wzięły zawodniczki CCC Polkowice oraz jedna przedstawicielka gorzowskiego AZS-u. Osamotniona Agnieszka Skobel dobrze poradziła sobie w gdyńskiej hali. MVP całego pojedynku została jednak Bibrzycka, która nie ukrywa, że wraz z zespołem Pomarańczowych chce walczyć o tytuł mistrzostw Polski. - Przed naszym zespołem jest jeszcze sporo pracy, którą musimy zrealizować na treningach, bo nie ukrywamy, że gramy w tym sezonie o mistrzostwo Polski - dodała nowa koszykarka CCC.
W Gdyni zaprezentowały się aż cztery koszykarki polkowiczanek. CCC niewątpliwie zasługuje obecnie na miano zespołu pełnego gwiazd. - Zespół po dojściu gwiazdy światowego formatu Agnieszki Bibrzyckiej i następnej Amerykanki to zespół kompletny, który ma pełne prawo myśleć o tym, żeby zdetronizować Wisłę - ocenił rywalki szkoleniowiec gorzowskich Akademiczek. Ten zespół na pewno ma szansę na końcowy triumf. - Jest to jeden z najsilniejszych zespołów w historii polskiej ligi - dodał Maciejewski.
Czy gorzowianki będą w stanie przeciwstawić się Pomarańczowym? - Nie ma się co napinać. Trzeba myśleć jak zneutralizować ich najmocniejsze strony. Musimy zaryzykować w defensywie - zapewnił trener AZS-u. Niespodzianki w sporcie się zdarzają i na pewno do nich zaliczyłoby się zwycięstwo gospodyń. - Żeby myśleć o zwycięstwie trzeba liczyć na to, że zespołowi z Polkowic przytrafi się słabsza dyspozycja, a my musimy zagrać na 200 procent swoich możliwości - ocenił szkoleniowiec trzeciego zespołu poprzednich rozgrywek.
Obecnie drużyny z Gorzowa oraz Polkowic walczą o inne cele. Jednak mecze obu tych zespołów zawsze były prestiżowe, zawsze też przyciągały tłumy do hal oraz były wyrównane. Tym razem faworyt jest jeden i nie jest to zespół gorzowski. W obecnym sezonie potencjał tych drużyn diametralnie się zmienił. - Mam nadzieję, że zagramy bardzo dobre zawody i naszą grą postawimy się Polkowicom - zakończył Dariusz Maciejewski.
KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski - CCC Polkowice / środa, godz. 17:45