Kamil Górniak: Tradycyjnie w Tarnobrzegu sporo emocji w końcówce. Udało się wam jednak przechylić szalę na swoją korzyść w ostatnich sekundach.
Przemysław Karnowski: Tradycyjnie w Tarnobrzegu kibice byli świadkami emocjonującej końcówki. Cieszymy się z wygranej. Staraliśmy z całych sił. Niestety nie zagrał z nami LaMarshall Corbett, ale udało nam się zwyciężyć bez niego. Jest nam szkoda, że go z nami nie ma. Musimy jednak walczyć i nie załamywać rąk. Teraz czeka nas wyjazd do Poznania. Nie będzie to łatwy pojedynek, ale pojedziemy tam po zwycięstwo.
Zrewanżowaliście się Akademikom za te dwie minimalne porażki w pierwszej rundzie.
- Dokładnie tak. Przegraliśmy tak dwoma punktami, u siebie pięcioma. Teraz udało się nam ich pokonać różnicą czterech oczek, także krążmy w okolicach kilku punktów. Należy też podkreślić, że walczyła cała nasza drużyna i cieszymy się z tego bardzo. Pokazaliśmy charakter, że mimo osłabienia potrafimy walczyć. Dodatkowo bardzo szybko po trzy faule złapali Tiller i Barycz. Tego się obawialiśmy, ale daliśmy radę.
Tiller to niewątpliwie bohater tych ostatnich sekund. Jego sześć punktów dało wam wygraną. Najpierw cele dwa wolne, potem świetnie wyszedł do kontry, a dodatkowo zdołał zebrać piłkę po swoim niecelnym rzucie.
- Zgadza się. Tiller dostał bardzo dobre podanie, trafił a dodatkowo miał rzut wolny. Nie trafił, ale zdołał zebrać jeszcze piłkę i dołożył jeszcze dwa kolejne celne rzuty osobiste. Cieszę się bardzo, że przechylił szalę na naszą korzyść.
Z meczu na mecz grasz coraz lepiej. Twoja forma zwyżkuje.
- Dziękuje bardzo za takie słowa. Mieliśmy teraz dwa tygodnie przerwy, trenowaliśmy ciężko. Mam nadzieję, że tak będzie nadal do końca sezonu i z meczu na mecz będzie coraz lepiej.
Trener Szczubiał pozwala ci grać coraz więcej i pokazujesz mu swoją dobrą grą, ze warto wysyłać cię na parkiet.
- Staram się, żeby trener i koledzy mi ufali. Chciałbym żeby drużyna miała jak najwięcej pożytku ze mnie. Jeśli takie opinie się pojawiają, nasz opiekun jest chociaż trochę zadowolony, a partnerzy z zespołu mi zaufają na boisku, to jestem jak najbardziej pozytywnie nastawiony do kolejnych gier.
Możesz chyba śmiało stwierdzić po tej pierwszej rundzie, że wybierając Siarkę zrobiłeś dobry krok w kierunku rozwoju swojej kariery.
- Na pewno nie mogę powiedzieć, że zrobiłem źle. Jestem zadowolony ze swojego wyboru. Zobaczymy co będzie w przyszłym sezonie. Trener Szczubiał obdarza mnie zaufaniem i daje mi pograć sporo czasu. Nie spodziewałem się, że będę spędzał na parkiecie aż tyle minut. Jestem zadowolony z takiego obrotu sprawy. Mogę tylko podziękować za to.
Na początku sezonu mówiłeś, że grą w Siarce nie zamykasz sobie drogi do USA. Jak teraz wygląda sprawa twojej gry w Ameryce?
- Dokładnie tak. Jakieś trzy tygodnie temu w Krakowie pisałem amerykańską maturę. Czekam na jej wyniki. Trzeba jednak jeszcze skończyć szkołę w Polsce, napisać dobrze maturę. Tak wygląda sprawa jeśli chodzi o naukę. Jeśli idzie o aspekt sportowy to trzeba się rozwijać i dawać z siebie wszystko. Zobaczymy, który kierunek wybiorę.