Czas zacząć prawdziwą walkę - zapowiedź meczu CCC Polkowice - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski

Kibice żeńskiego basketu jeszcze na dobre nie ochłonęli po emocjonującej końcówce sezonu zasadniczego, a już w środę czeka ich kolejna dawka emocji. Na środek tygodnia zaplanowano bowiem już pierwsze pojedynki w fazie play-off. Jedną z ciekawszych par utworzyły koszykarki CCC Polkowice i gorzowskie akademiczki. Oba zespoły stawały naprzeciwko siebie nader często, a ich starcia były zawsze bardzo zacięte i emocjonujące. Czy tym razem będzie podobnie?

Końcówkę fazy zasadniczej sezonu 2011/2012 mimo minimalnej porażki w Krakowie można uznać w Polkowicach za udaną. - Najważniejsze co mogę powiedzieć to, że zespół stale czyni postępy. Ewidentnie z biegiem czasu gramy coraz lepiej i to może dawać tylko powody do optymizmu - powiedziała po ostatnim meczu z Wisłą, Agnieszka Bibrzycka.

W spotkaniu z krakowiankami nie zagrała liderka Pomarańczowych Sharnee Zoll. Amerykańska rozgrywająca od jakiegoś czasu zmaga się z nieprzyjemnym urazem kości piszczelowej, ale rokowania są optymistyczne - Wszystko jest już na dobrej drodze, choć kontuzja była bardzo dokuczliwa. Żywię jednak sporą nadzieję na to, że Sharnee w jutrzejszym meczu z ASZ-em wydatnie pomoże naszej drużynie - mówi specjalnie dla Sportowych Faktów prezes polkowickiego klubu Krzysztof Korsak.

Natomiast w dalszym ciągu do dyspozycji sztabu trenerskiego z Polkowic nie jest Megan Frazee. Amerykańska skrzydłowa udała się do swojej ojczyzny, aby przejść zabieg, a jej powrót do Polkowic jest spodziewany przed świętami.

Tymczasem dla ekipy z Gorzowa może to być jeden z najbardziej nieudanych sezonów od lat. Koszykarki Dariusza Maciejewskiego do play-off załapały się z bardzo niskim numerem 7, przez co od razu wpadły na faworyzowane polkowiczanki. - Jest to na pewno zespół bardzo nieobliczalny w obecnych rozgrywkach i tej nieobliczalności teamu z Gorzowa najbardziej się obawiam - kontynuuje prezes Korsak.

W sezonie zasadniczym oba spotkania wygrała drużyna z Dolnego Śląska. Zwłaszcza w drugiej potyczce rozgrywanej na parkiecie w Gorzowie Pomarańczowe udzieliły srogiej lekcji swoim przeciwniczkom.

W pierwszej rundzie play-off walka toczy się do dwóch wygranych spotkań i wcale nie jest takie pewne, że Pomarańczowym może pójść równie łatwo, jak we wspomnianych wyżej meczach - Walczymy rzecz jasna o zwycięstwo i nie ukrywam, że rywalizację z akademiczkami będziemy już chcieli zakończyć w sobotę w Gorzowie. Jednak po chwili dodaje. - Może i gorzowianki nie są faworytkami tej pary, to wcale nie można ich lekceważyć. Taka drużyna jak AZS może się zawsze pokusić o niespodziankę, ale mam nadzieję, że do niej nie dojdzie - wypowiada się dyplomatycznie włodarz z Polkowic.

Po stronie gorzowskiej w obecnym sezonie najwięcej minut na boisku spędziła Agnieszka Skobel. Zawodniczka ta również legitymuje się najwyższą średnią zdobywanych punktów na mecz (14,7). Silnymi postaciami zespołu są też ograne Lyndra Weafer oraz Agnieszka Kaczmarczyk, a dobrą robotę na rozegraniu wykonuje Allison Smalley.

Mimo, że rozgrywki play-off rządzą się swoimi prawami, to zdecydowanymi faworytkami awansu do półfinału pozostają aktualne wicemistrzynie polski, które w obecnym sezonie za główny cel mają zdetronizowanie Wisły Can-Pack Kraków.

CCC Polkowice - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski / środa, godz. 18.30.

Komentarze (0)