Vince Carter: Zdecydowanie chcę tu zostać

Od wielu lat uznawany jest za świetnego strzelca i jednego z najbardziej efektownych dunkerów w NBA. Tymczasem w styczniu Vince Carter skończy już 32 lata a po stronie jego koszykarskich sukcesów nadal pustki. Mimo tego "Air Canada" nie traci wiary i pełen wiary podchodzi do nowych rozgrywek.

Jacek Konsek
Jacek Konsek

Ostatnie kilka miesięcy w New Jersey Nets można nazwać prawdziwą rewolucją. Najpierw z zespołem pożegnał się Jason Kidd, który wybrał grę o najwyższe cele w Dallas Mavericks. Tuż po nim z gry w Nets zrezygnował inny z liderów Richard Jefferson, co oznacza, że ze słynnego tercetu pozostał jedynie Vince Carter. 31 latek przystąpi do kolejnego sezonu bez swoich dwóch stałych kompanów i z 8 nowymi zawodnikami.

- To jest po prostu koszykarski biznes. Czasami nic z tym nie można zrobić. Trzeba to zaakceptować i iść dalej - powiedział Vince Carter. Nowymi kolegami Cartera w zespole Nets będą między innymi Yi Jianlian, Eduardo Najera, Keyon Dooling czy trójka pierwszoroczniaków (B. Lopez, Anderson i Douglas-Roberts).

W wieku niemalże 32 lat Carter nie zaznał jeszcze smaku mistrzostwa NBA, dlatego często pojawiały się pytania o sens pozostawania w New Jersey, które przecież znajduje się w głębokiej fazie przebudowy. Sam zawodnik twierdzi jednak, że nie zamierza zachowywać się tak jak Jason Kidd przed rokiem, który poprosił o transfer do innego klubu. Mówi również, że nie ma zastrzeżeń do ruchów transferowych, jakie podejmują władze Nets. - Nigdy nie kwestionowałem tego, co oni robią. Zdecydowanie chcę tu zostać - twierdzi Carter.

Carter cieszy się, że w zespole znalazło się kilku doświadczonych zawodników (Najera, Hayes, Dooling) - Dobrą rzeczą jest fakt, że mamy w zespole kilku doświadczonych graczy. Oni wiedzą jak się zaadaptować i odnaleźć w drużynie. Pomogą także tym młodszym, którzy dopiero rozpoczynają karierę - dodaje Carter. Lider Nets nie chce z kolei rozmawiać o roku 2010, kiedy to na rynek wolnych agentów trafi m.in. LeBron James. - Do 2010 roku musimy jeszcze rozegrać 2 sezony i na tym się tylko skupiamy - kończy.