Koszykarze z Dąbrowy Górniczej w rundzie zasadniczej prezentowali się bardzo nierówno. W sobotnim spotkaniu jednak przez większą część meczu zawodnicy MKS-u dominowali na parkiecie w Siedlcach. - Przez trzy kwarty graliśmy świetnie - potwierdza w rozmowie z naszym portalem Wojciech Wieczorek, szkoleniowiec MKS-u. Ekipa z Zagłębia Dąbrowskiego dopiero w czwartej odsłonie oddała inicjatywę koszykarzom SKK Siedlce.
- W ostatniej kwarcie w pierwszych czterech minutach popełniliśmy chyba 8 fauli. W mojej opinii nie byliśmy zespołem, który grał bardzo agresywnie. Przez te faule przewaga, którą mieliśmy została zniwelowana przez gospodarzy - tłumaczy opiekun ekipy z Dąbrowy Górniczej. - Nie udało nam się również wykorzystać w końcówce kilku rzutów szczególnie za trzy punkty, dlatego było tak nerwowo - dodaje Wieczorek. Mimo zrywu gospodarzy, po końcowym gwizdku sędziego to przyjezdni mogli wznieść ręce do góry w geście triumfu. Świetnie zawody w drużynie MKS-u zaliczył rozgrywający Grzegorz Grochowski, który zdobył 17 punktów. Dzięki zwycięstwu goście znaleźli się w bardzo korzystnej sytuacji.
Koszykarze MKS-u Dąbrowy Górniczej w pierwszych trzech kwartach świetnie bronili. Podopieczni Tomasza Araszkiewicza i Wiesława Głuszczaka nie mieli recepty na sforsowanie defensywy przyjezdnych. Goście szczególnie pieczołowicie pilnowali doświadczonego Kamila Sulimę, który jak się wstrzeli potrafi być bardzo groźny. - Kamil Sulima jest zawodnikiem, którego ciężko jest całkowicie powstrzymać. W czwartej kwarcie, kiedy gospodarze byli na fali, trafił dwa razy za trzy punkty. Popełniliśmy wówczas błąd w obronie i Sulima to wykorzystał. Myślę jednak, że na przestrzeni całego meczu wykonaliśmy dobrą pracę w obronie - komentuje Wieczorek. Wychowanek Legii Warszawa w sobotnie popołudnie zdobył 12 punktów.
Drużyna z Zagłębia Dąbrowskiego odniosła w sobotę bardzo ważne zwycięstwo, które w końcowym rozrachunku może okazać się bezcenne. - Jeżeli udałoby nam się wygrać w niedzielę to znaleźlibyśmy się w bardzo komfortowej sytuacji - kontynuuje szkoleniowiec w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl. Drużynę MKS-u czeka w niedzielę jednak dużo trudniejsze zadanie. Podrażnieni gospodarze zrobią wszystko, aby wyrównać stan rywalizacji. - Powoli o wszystkim zapominamy. Musimy wyciągnąć wnioski z tego co nam się podobało i nie podobało. Najważniejsze jest to, że w pierwszym meczu w Siedlcach wygraliśmy i uzyskaliśmy w rywalizacji przewagę - kończy Wojciech Wieczorek. Czy drużynie z Dąbrowy Górniczej uda się drugi raz zwyciężyć w Siedlcach?