Mowa oczywiście o odejściu z drużyny liderek Białej Gwiazdy, które w dwóch ostatnich sezonach miały ogromny wpływ na wyniki, jakie uzyskiwał zespół z byłej stolicy Polski. Największą stratą bez wątpienia jest odejście Eweliny Kobryn, MVP finałów Ford Germaz Ekstraklasy w sezonie 2011/2012. Wiadomość o jej przejściu do UMMC Jekaterynburg z pewnością zmąciła wielką radość, jaka zapanowała w ekipie mistrzyń Polski po wygranej serii z CCC Polkowice.
- To nie były dobre wiadomości, szczególnie jeśli chodzi o odejście Eweliny Kobryn. To wszystko jest jednak zrozumiałe. Tak samo, jak było w przypadku Jeleny Leuchanki, nie jesteśmy w stanie rywalizować na poziomie finansowym z największymi europejskimi potentatami z Rosji, Turcji czy Hiszpanii
- tłumaczył przyczyny odejścia Kobryn Jose Ignacio Hernandez, szkoleniowiec Wisły Can Pack.
Drugą z wielkich liderek, która odeszła z drużyny jest Nicole Powell. Amerykańska skrzydłowa po pięcioletniej przerwie powróciła do Perfumerias Avenidy Salamanka. - Powell odeszła od nas z zupełnie innych powodów. W ogóle nie była zainteresowana grą w Wiśle w kolejnym sezonie - oznajmił hiszpański szkoleniowiec. Problemy z tą koszykarką można było zaobserwować już w finałach FGE, gdzie zawodniczka zupełnie nie była sobą najzwyczajniej w świecie nie pomagając swojej drużynie w obronie tytułu.
Odejście Kobryn i Powell sprawiło, że tak włodarze Białej Gwiazdy, jak i sztab trenerski, musiał mocno popracować, żeby w kolejnych rozgrywkach zespół spod Wawelu znów był konkurencyjną siłą w Europie. Dlatego decydujące jest przedłużenie umów z innymi ważnymi postaciami drużyny. - Umowy z Pawlak, Krężel i DeMondt zostały przedłużone. Mam nadzieję, że w kolejnych dniach klub oficjalnie pozyska nowe koszykarki, które zastąpią te, które odeszły, a cały zespół znów będzie mógł rywalizować z najlepszymi - przekonuje Hernandez.
Dzięki doskonałym wynikom krakowska drużyna zdołała wypracować sobie na rynku doskonałą markę i włodarze klubu nie mają problemów z przyciągnięciem wielkich nazwisk. - Wisła Can Pack to bardzo ważna drużyna w Europie, dzięki czemu wiele zawodniczek chce grać w tym zespole. Musimy jednak iść do przodu krok po kroku zachowując odpowiedni balans w składzie - wyjaśnia Hiszpan.
Skład Wisły Can Pack Kraków od kilku sezonów był oparty i budowany wokół Eweliny Kobryn. Tym razem będzie zupełnie inaczej. - Straty muszą zostać zrekompensowane. Po odejściu Kobryn wiadomo, że struktura składu musi być inna. Po tej stracie musieliśmy zakontraktować pod kosz zawodniczkę z USA - mówi Hernandez.
Właśnie dlatego w kolejnym sezonie z Białą Gwiazdą na piersi występować będzie aktualna mistrzyni świata Tina Charles. Pojawienie się tej zawodniczki pod Wawelem to z pewnością jasny sygnał dla wszystkich, że Biała Gwiazda ponownie będzie bardzo silnym zespołem. Mówiło się o tym, że możliwy jest powrót do Krakowa Jeleny Leuchanki, ale po jej zachowaniu sprzed sezonu trudno byłoby sobie wyobrazić jej powrót do drużyny. Z drugiej strony Charles to zawodniczka ze zdecydowanie wyższej półki.
Charles z pewnością będzie największą gwiazdą nowej Wisły Can Pack. - To będzie drużyna z dużą ilością zmian w składzie. Mam jednak nadzieję, że przynajmniej pięć zawodniczek z poprzedniego sezonu zostanie w drużynie. Na dzień dzisiejszy nie możemy też już stracić żadnej innej koszykarki - zakończył Jose Ignacio Hernandez.
Wiadomo, że w drużynie nie będzie też rozgrywającej Any Dabovic oraz środkowej Petry Ujhelyi. - Zrezygnowaliśmy z Any Dabovic i Petry Ujhelyi. Dziękujemy tym zawodniczkom za wspaniały sezon i za sukcesy, które dzięki nim mieliśmy możliwość świętować - wyjaśnia Piotr Dunin-Suligostowski, GM mistrzyń Polski. Sam proces budowy składu na sezon 2012/2013 ma zakończyć się w przeciągu dwóch najbliższych tygodni i wydaje się, że włodarze skład na pewno nie będzie słabszy, w porównaniu z minionymi rozgrywkami.