- Brak Erin to dla Wisły duża strata. Zawodniczka stwierdziła jednak, że musi odpocząć po sezonie w WNBA. Na dziś nie wiem, czy to możliwe, by wróciła do nas w styczniu. Teraz nie jesteśmy jej tego w stanie obiecać, bo nie wiemy, kogo będziemy wówczas potrzebować. A do tego czasu Erin może po prostu znaleźć sobie innego pracodawcę. To jedna z tych zawodniczek, z którymi często rozmawiam, mam stały kontakt. Mam jednak nadzieję, że jeszcze kiedyś wróci do Krakowa, bo czuła się tu bardzo dobrze - powiedział trener Jose Ignacio Hernandez na łamach Gazety Krakowskiej.
Erin Phillips była bardzo ważnym ogniwem krakowskiej drużyny. Często to właśnie ona w decydujących momentach brała sprawy w swoje ręce i przesądzała o wyniku spotkania. Kibice Białej Gwiazdy nie będą jednak mogli narzekać na brak zawodniczek światowego formatu w swojej drużynie. Emocje na najwyższym poziomie powinny zapewniać Tina Charles i Katie Douglas.
Źródło: Gazeta Krakowska.