Pierwszym wypożyczonym był Piotr Wojdyr, który najbliższe rozgrywki spędzi w drugoligowych King Wilkach Morskich Szczecin.
Na wypożyczenia mają się również udać Łukasz Ulchurski, Filip Dylik oraz Łukasz Ważny. Najwięcej kontrowersji wśród fanów wzbudziła jednak decyzja o "oddaniu" koszykarza mierzącego 218 cm. - Piotrek powinien mieć więcej niż 12-14 minut. To za mało na zawodnika w tym wieku. Musi zapomnieć o kontuzji, którą miał. Powinien otrzymać 25-28 minut i poszedł tam po to, żeby grać, bo u nas by tyle czasu nie dostał -wyjaśnia ten ruch kadrowy trener, Tadeusz Aleksandrowicz.
- Nie potrafilibyśmy go wykorzystać w odpowiednim stopniu. Trzeba z nim grać trochę inaczej niż z Wiktorem Grudzińskim. To zawodnik, który nie będzie się rozpychać i musi dostać asystę pod sam kosz na wsad lub dołożenie ręki do piłki. Musielibyśmy inaczej ćwiczyć i całkowicie zmienić styl. Najważniejszą sprawą są jednak minuty, których nie da się pogodzić - argumentuje szkoleniowiec czołowego klubu I ligi.
Kibice Spójni nie muszą się jednak obawiać, że w ich zespole zabraknie podkoszowych. Wojdyr ma, bowiem możliwość powrotu, która będzie uzależniona od rozwoju sytuacji w trakcie rozgrywek. - To jest nasz zawodnik. Jeżeli będzie potrzeba to wróci, bo tak sobie powiedzieliśmy w zeszłym roku, że Piotr wraca do drużyny, której jest wychowankiem. My nim gospodarujemy i staramy się to robić jak najmądrzej - zakończył Aleksandrowicz.