Z każdym dniem będziemy groźniejsi - rozmowa z Jeffem Robinsonem, zawodnikiem AZS Koszalin

Jeff Robinson w meczach sparingowych AZS Koszalin udowadnia swoją przydatność do zespołu. Amerykanin nie może już się doczekać sezonu, w którym chce walczyć o mistrzostwo ze swoją nową drużyną.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Karol Wasiek: Ostatni rok spędziłeś w Austrii. Notowałeś tam całkiem niezłe statystyki. Jak wspominasz poprzedni sezon?

Jeff Robinson: Przez długi czas nie byliśmy kompletni. Nasz trener musiał sporo kombinować ze składem, dla wielu zawodników było zaskoczeniem, że musieli występować na nieswoich pozycjach. Po początkowych kłopotach, sytuacja się nieco poprawiła. Dołączyło do nas kilku ciekawych zawodników, stworzyliśmy chemię w zespole.

Dlaczego, więc postanowiłeś opuścić Austrię i przeniosłeś się do Koszalina?

- Słyszałem, że jest tutaj naprawdę bardzo dobra liga. Wielu amerykańskich zawodników polecało mi tę ligę. Mówili, że warto tutaj przyjechać, bo poziom nie jest taki zły. Jestem zadowolony, że tutaj trafiłem. Na razie wszystko wygląda bardzo dobrze.

A po pierwszych meczach sparingowych faktycznie możesz potwierdzić tezę, że polska liga jest lepsza od austriackiej?

- Na razie to ciężko wyrokować i porównywać, która liga jest lepsza. Na pewno w Polsce gra się bardzo fizycznie, co mi się podoba. Gra tutaj wielu dobrych Polaków. Trafiają także dobrzy gracze zagraniczni. Zdaję sobie sprawę z tego, że przede mną trudna rywalizacja w trakcie rozgrywek, ale nie mogę się tego doczekać.

Co powiesz o współpracy z nowym trenerem?

- Trener to świetny człowiek. On chce sprawić, żebyśmy grali jak najlepiej. Próbuje wyciągnąć maksimum z każdego z nas. To bardzo istotne. Jego filozofia koszykówki to gra agresywna na całym parkiecie, co mi bardzo odpowiada. Wszyscy chcemy bardzo mocno pracować. Co prawda jesteśmy ze sobą około pięciu dni, ale z biegiem czasu będziemy coraz groźniejsi.

Co możesz o swojej osobie? Jakie są twoje silne strony, a gdzie widzisz jeszcze swoje mankamenty?

- Dla mnie najważniejsze jest to żeby grać na najwyższych obrotach przez cały mecz. Chcę pomagać zespołowi w wielu elementach. Z pewnością moją silną stroną jest niezła gra z piłką, lubię wpychać się pod kosz. Moją silną stroną jest to, że potrafię kończyć akcję zarówno z prawej, jak i z lewej ręki. Cały czas staram się urozmaicić moją grę. Muszę unikać z pewnością głupich fauli, które dosyć szybko łapię. Codziennie przychodzę na treningi po to, żeby stawać się lepszym koszykarzem. Koszykówka jest tym, czym kocham.

Na co stać waszą drużynę w tym sezonie?

- Chcemy się dobrze zaprezentować w trakcie sezonu. Uważam, że jak każdy z drużyn będziemy walczyć o mistrzostwo Polski. Taki jest przecież cel wszystkich drużyn grających w tej lidze!

Jakie są twoje pierwsze wrażenia po pobycie w Polsce?

- Na razie wszystko wygląda bardzo dobrze. Bardzo lubię moich nowych kolegów z drużyny. Koszalin to ładnie miasto, próbuje poznawać wasz język.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×