Siła Trefla Sopot na początku sezonu jest wielką niewiadomą. Żółto-czarni przeszli gruntowną przebudowę składu i według opinii ekspertów nie zaliczają się do głównych faworytów walki o mistrzostwo Polski. Pokonanie Asseco na jego terenie wróży jednak dobrze wicemistrzom kraju. Wszak, Trefl zagrał bez dwóch zawodników, którzy niedawno złożyli parafki pod kontraktem. Żan Tabak nie mógł skorzystać z usług: Kurta Looby'ego oraz Maurice'a Ackera. Z nimi zespół z Sopotu powinien być jeszcze silniejszy.
Tabak zamierza ostrożnie wprowadzać do składu nowych koszykarzy. - Styl gry mojej drużyny ma być oparty na intensywnej koszykówce. Dwaj nowi koszykarze zwiększą rotację w drużynie. To pomoże nam utrzymać odpowiedni poziom intensywności. W Treflu chcę mieć zawodników, którzy lubią ciężko pracować. Nowy podkoszowy będzie przydatny w walce o zbiórki, z kolei Acker jest dobrym strzelcem i alternatywą dla Turnera. Na razie nic więcej o nowych zawodnikach nie mogę powiedzieć, gdyż oglądałem ich jedynie na wideo - powiedział opiekun Trefla Sopot.
Maurice Acker na pewno na boisku wyróżniać się będzie "wzrostem". Posturą przypomina głównego playmakera Trefla - Franka Turnera oraz jego vis a vis z Asseco - Jerela Blassingame'a.
Szkoleniowiec żółto-czarnych widzi spory zapas w swojej drużynie. Jak podkreśla efekty jego pracy będą widoczne w styczniu przyszłego roku. - Dobry trener to taki, który potrafi wyegzekwować od swojego zespołu 60-65 procent tego, czego oczekuje. Na ten moment mam spory zapas, bo jest jakieś 35-40 procent. Zespół cały czas się kształtuje. Z czasem do treningów dołączali kolejni koszykarze, którzy grali w reprezentacji. W meczu nie uniknęli błędów. Nowi zawodnicy będą potrzebowali kilka tygodni aby nauczyć się mojej filozofii gry. Jeśli tylko zdrowie dopisze, to wkrótce zobaczymy prawdziwe oblicze Trefla - zaznaczył chorwacki szkoleniowiec.
Choć Tabak pracował głównie jako asystent, to zebrane doświadczenie, również w roli pierwszego head coacha, chce przekuć na budowę mocnej drużyny wicemistrza Polski. - Jestem w 100 w procentach przygotowany do pełnienia roli pierwszego trenera Trefla - podkreślił.
Kto według niego będzie bił się o mistrzostwo Polski? - Na papierze najsolidniej prezentują się składy Asseco Prokomu i Stelmetu Zielona Góra. Jednak papier, a boisko to inna rzeczywistość. Trefl musi pracować i ciągle podnosić poziom gry. Inaczej nie włączymy się do rywalizacji z silnymi zespołami - oceniła opiekun Trefla.