Turów Zgorzelec odniósł czwarte ligowe zwycięstwo. Podopieczni Miodraga Rajkovicia zagrali bardzo dobre zawody. Wyróżniającą się postacią w zespole był Aaron Cel, który zdobył 21 punktów dla swojej ekipy. Ani przez moment zwycięstwo Turowa nie było zagrożone. - Nie będę mówił nic o swoim występie, gdyż jesteśmy zespołem i jako drużyna gramy dobrze zarówno w obronie jak i w ataku. To jest najważniejsze. Ta wygrana jest cenna, gdyż moim zdaniem w Tarnobrzegu jeszcze wiele ekip będzie musiało obejść się smakiem i poniesie porażkę. To nie jest łatwa hala do wygrywania. Trudno się tutaj gra. Cieszymy się z tego zwycięstwa - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl skrzydłowy Turowa Aaron Cel.
Turów bardzo dobrze rozpoczął zawody. W ciągu kilku pierwszych minut jeden z faworytów rozgrywek odskoczył na kilkanaście oczek. Jezioro próbowało gonić, ale nie byli w stanie znacznie zniwelować strat. Przewaga praktycznie cały czas oscylowała na granicy minimum 8-10 oczek. - Zaczęliśmy bardzo dobrze, odskoczyliśmy na kilkanaście oczek. Czasami jednak tak dobrze zacząć to też nie jest dobrze. Można potem zaspać i rywal może to wykorzystać i szybko wrócić do gry. Udało nam się trzymać wynik, co może oznaczać tylko, że mamy charakter - dodał Cel.
Turów zagrał kapitalnie w obronie. Zespół co prawda dał sobie rzucić 71 punktów, ale w końcówce spotkanie ekipa z Tarnobrzega wykorzystała lekkie rozkojarzenie Turowa i nadrobiła trochę oczek. W poprzednim sezonie Jezioro również przegrała u siebie z ekipą ze Zgorzelca, gdyż wtedy również Turów zagrał kapitalnie w defensywie. - Obrona to jest od początku sezonu, już od przygotowań do niego ważny dla nas element. Trener mówi nam, że mocną defensywą wygrywa się mecze. Walczymy w każdym spotkaniu o zwycięstwo. Mamy mocny skład, cała dwunastka może spokojnie wyjść na parkiet. Zagraliśmy w Tarnobrzegu bez naszego rozgrywającego, ale udało nam się zwyciężyć. Obrona jest najważniejsza. Jeśli tam gra się dobrze, to potem dużo łatwiej idzie w ataku - kontynuuje.
W piątkowych zawodach Turów musiał sobie radzić bez podstawowego rozgrywającego Vukasina Aleksicia. Serbski rozgrywający zmaga się z urazem, którego nabawił się tuż przed spotkaniem z Jeziorem Tarnobrzeg. - Aleksić na przedmeczowym treningu mocno zwichnął kostkę. Czeka go zapewne kilkanaście dni przerwy i będziemy jakoś musieli sobie poradzić bez niego. Niestety nie pomoże nam w walce w lidze VTB w niedzielnym meczu na Ukrainie - stwierdził 25-latek.
Już w niedzielę Turów czeka trzeci bój w Zjednoczonej Lidze VTB. Przeciwnikiem zespołu ze Zgorzelca będzie Azovmash Mariupol. To trudny rywal, z którym w poprzednim sezonie męczyło się Asseco Prokom Gdynia. Turów gra jest dobrze i wszyscy liczą na pierwszą wygraną. - Mamy nadzieję, że odniesiemy w końcu zwycięstwo. Jak na razie dobrze gramy w lidze VTB, ale mieliśmy w pierwszych meczach naprawdę mocnych rywali jak Chimki Moskwa. Jeśli zagramy drużynowo i w obronie będziemy grać twardo, to będzie łatwiej o wygraną. Rozgrywki w naszej lidze są całkiem inne niż w lidze VTB. Będziemy musieli się jeszcze bardziej zmobilizować do tego pojedynku - zakończył Aaron Cel.
Aaron Cel: Pokazaliśmy, że mamy charakter
Turów Zgorzelec bez problemów rozprawił się w piątek w Tarnobrzegu z miejscowym Jeziorem. Przewaga ekipy z Dolnego Śląska ani przez moment nie podlegała dyskusji.