Przedsmak finału - zapowiedź meczu Asseco Prokom Gdynia - Stelmet Zielona Góra

Stelmet nie przegrał jeszcze meczu w Tauron Basket Lidze. W niedzielę jednak poprzeczka zostanie zawieszona bardzo wysoko. Formę zielonogórzan sprawdzą mistrzowie Polski z Asseco Prokomu.

Piotr Wiśniewski
Piotr Wiśniewski

Ostatnie mecze zdają się potwierdzać rosnącą formę Asseco Prokomu Gdynia. Mistrz pewnie wygrał w Kołobrzegu, a w Eurolidze był bliski pokonania Unicaji Malaga. Zabrakło naprawdę niewiele. - Szukałem różnych rozwiązań. Próbowałem grać niskim składem. Chciałem, aby mój zespół grał agresywną koszykówkę po obu stronach parkietu. Twardo i agresywnie bronił, a w ataku szybko rozprowadzał piłkę - poprzez dużą ruchliwość, wymienność pozycji - przyznał trener Kestutis Kemzura.

Po nieudanym początku sezonu, gdynianie powoli łapią swój rytm. Wielkim wzmocnieniem mistrzów Polski może być Alex Acker, który we wtorek wylądował w Gdańsku, a już nazajutrz wystąpił w spotkaniu z Unicają. - Jest to bardzo doświadczony zawodnik, który może grać również na mojej pozycji. Uważam, że jestem w stanie się wiele od niego nauczyć. Wcześniej znałem tego gracza raczej ze słyszenia i nie miałem przyjemności widzieć jak gra. Mam jednak nadzieję, że wszyscy szybko się przekonamy o jego umiejętnościach - mówił Piotr Pamuła.

Sęk w tym, że z Malagą Acker zagrał słabo. Nawet trener Kemzura przyznał, że postawienie na zawodnika, który dołączył do drużyny "z biegu", było błędem. Niemniej Alex ma szansę zostać nową gwiazdką PLK.

Kestutis Kemzura: Każdy zawodnik potrzebuje czasu. Nie tylko Frank Robinson

Takimi bez wątpienia są już Łukasz Koszarek oraz Jerel Blassingame. W niedzielę "Koszar" i "J Blass" będą mieli jednak godnych rywali. Stelmet zbudował silny zespół, działacze klubu z Zielonej Góry mierzą w złoto. Pozyskali m.in. Quintona Hosley'a i Olivera Stevicia. Gdy dodamy do tego Walter Hodge'a, a także pozyskanego z Asseco Prokomu - Adama Łapetę daje to obraz drużyny o naprawdę wielkiej - jak na polską ligę, sile rażenia.

Łapeta w niedzielę spotka się na parkiecie z byłymi kolegami. Czy się denerwuje? - Nie stresuję się, ale bardzo chciałbym to spotkanie wygrać. To będzie mój pierwszy mecz w karierze przeciwko byłej drużynie. Myślę, że cała nasza ekipa będzie chciała pokazać, że chce pokonać mistrza. Będziemy tam walczyć i pojedziemy po zwycięstwo  - powiedział środkowy Stelmetu Zielona Góra.

Niedzielny pojedynek śmiało można nazwać starciem ekip, które celują w mistrzostwo. To taki mały przedsmak finału. Stelmet w TBL spisuje się bardzo dobrze, wygrał wszystkie trzy mecze i ani myśli oddać pole Asseco. Co na to gdynianie?

- Stelmet to groźna drużyna, która ma w swoim składzie znakomitych strzelców z dystansu. Nie będę odkrywczy jeśli powiem, że musimy zwrócić szczególną uwagę na Hosleya i Hodga. Kluczem do zwycięstwa w tym spotkaniu na pewno będzie defensywa - zauważył Piotr Pamuła.

Także w Zielonej Górze doceniają klasę rywala. - Zdajemy sobie sprawę, że Prokom to świetna drużyna, ale myślę, że jesteśmy w stanie ich pokonać. Nie jest żadną filozofią, że od Łukasza Koszarka i Jerela Blassingama zależy bardzo dużo. Oni nakręcają grę gdynian, a my postaramy się ich zatrzymać - powiedział Kamil Chanas. Rzucający obrońca zespołu z Winnego Grodu w spotkaniu z Jeziorem Tarnobrzeg zdobył dziewięć punktów, a jego drużyna wygrała 92:84.

Początek szlagierowego meczu w niedzielę o godzinie 18. 

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×