Piotr Pamuła prognozuje: To będzie trudniejszy sezon dla Gortata

Piotr Pamuła uważa, że Marcina Gortata czeka trudniejszy sezon, po tym, jak z Phoenix Suns odszedł Steve Nash. Zawodnik Asseco Prokomu Gdynia liczy, że mistrzostwo powędruje w ręce Los Angeles Lakers.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Piotr Pamuła jest kolejnym graczem, który dzieli się swoimi spostrzeżeniami na temat tego, co stanie się w lidze NBA w sezonie 2012/2013. Na pytanie, kto zagra w finale najlepszej ligi świata, odpowiada jednoznacznie: - Na papierze fajnie wyglądają Lakers i Heat, więc szukałbym najlepszego zespołu w tej dwójce, i to właśnie zespołowi z Los Angeles będę kibicował.

Jak na razie zespół z Miasta Aniołów rozczarowuje i to bardzo. Gracze Mike'a Browna przegrali dwa pierwsze spotkania w NBA i jeśli szybko nie poprawią swojej gry, to może być im ciężko zająć dobre miejsce przed play-offami.

Pamuła dodaje, że zawodnikiem, który ma największe szanse na zdobycie statuetki MVP za sezon zasadniczy jest LeBron James z Miami Heat. - Uważam, że największe szanse ma LeBron James. Jest to gracz nie do zatrzymania w grze 1 na 1, który ciągle polepsza swoje zagrania. Na boisku jest w stanie grać praktycznie na każdej pozycji.

Mateusz Ponitka prognozuje: Motiejunas może zajść daleko

W nocy ze środy na czwartek polskiego czasu, nowa drużyna Donatasa Motiejunasa rozegrała pierwszy mecz w sezonie. "Rakiety" pokonały na wyjeździe Detroit Pistons 105:96. Niestety Litwin nie pojawił się w ogóle na parkiecie. Piotr Pamuła jest zdania, że jeśli sztab szkoleniowy zaufa Motiejunasowi to ten pokaże swoją wielką siłę. - Myślę i mam nadzieję, że tak. Będzie miał tam troszkę więcej swobody pod koszem, więc jeśli sztab mu zaufa to moim zdaniem uda mu się przygoda za oceanem, aczkolwiek wszystko zweryfikuje parkiet.

Na koniec zapytaliśmy zawodnika Asseco Prokomu Gdynia, jak ocenia zespół Phoenix Suns, a w szczególności Marcina Gortata. - Tamten sezon był bardzo udany dla Marcina, ale uważam, że ten sezon będzie dla niego trudniejszy, przede wszystkim ze względu na brak takiego rozgrywającego jak Nash, a druga sprawa to, że na boisku pod koszem będzie musiał dzielić się piłką ze Scolą. Ale mimo wszystko mam nadzieję, że nadal będzie bardzo ważną postacią drużyny i życzę mu jak najlepiej - kończy Pamuła.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×