- Wynik, pomimo przegranej, jest naprawdę dobry dla nas. Była szansa na wygraną. Dwie akcje spod kosza nam nie wyszły i to chyba zdecydowało o tym, że przegraliśmy. Myślę, że zawody były na wysokim poziomie. To był najlepszy mecz w tym sezonie jeśli chodzi o przeciwnika. Zaprezentowaliśmy się dobrze, stąd uważam, że ten debiut w pucharach można udać za udany - powiedział po środowym spotkaniem z Unicsem Kazań prezes Stelmetu Zielona Góra, Rafał Czarkowski.
[i]
- Taki mecz wyzwalał wielką adrenalinę. Nie będę indywidualnie się wypowiadał, ale nazwijmy tę przegraną brakiem doświadczenia. Widać było, że w tamtej drużynie większość zawodników jest lepiej wyszkolona technicznie. Ustawiali się fantastycznie. To świadczy o tym, że zawodnicy są wysokiej klasy. Fajnie było popatrzeć na to wszystko. Uważam, że nasza drużyna nie ma się czego wstydzić. Oby taka energia była w następnych meczach. Szansa na wyjście z grupy cały czas istnieje - [/i]dodał.
Trener Unicsu Kazań wspomniał podczas swej wypowiedzi, iż zespół Stelmetu uważa za o wiele mocniejszy niż drużynę Panioniosu czy też Ostendy. Czy prezes miejscowych zgodzi się z tą opinią? - Wszystko weryfikuje parkiet. Ciężko więc stwierdzić jak jest - skomentował.
Jak prezes Czarkowski oceni organizację pierwszego spotkania europejskich pucharów? - Wszystko było w porządku. Podczas spotkania był obecny przedstawiciel Euroligi i żadnych uwag nie było. Rozmawiałem również z drużyną przeciwną i również byli zadowoleni. Dołożyliśmy wszelkich starań, by było wszystko na jak najlepszym poziomie. Przed meczem mieliśmy trochę gorsze chwile, bo w naszych graczy ktoś wjechał samochodem. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Ja jestem zadowolony bardzo - zakończył.