Na początku sezonu mocno narzekał Jose Ignacio Hernandez, który nie mógł korzystać z usług swoich dwóch największych gwiazd, czyli Tiny Charles i Katie Douglas. Powód - dłuższa ze względu na Igrzyska Olimpijskie liga WNBA. Tutaj jednak problem bardziej dotyczył Euroligi, a nie Ford Germaz Ekstraklasy.
W Europie trzy porażki na starcie - w tym jedna odniesiona już z Charles w składzie, a w niedzielny wieczór Biała Gwiazda po raz pierwszy potknęła się w Ford Germaz Ekstraklasie. W meczu tym miała już wystąpić Katie Douglas, ale ta przyleciała do Polski z niezaleczoną kontuzją stawu skokowego.
Nie da się ukryć, że rzucająca Amerykanka byłaby rozwiązaniem największego obecnie problemu Wisły Can Pack Kraków, czyli zdobywania punktów. Douglas swoimi rzutami potrafi rozstrzelać każdą defensywę świata i byłaby kapitalnym wzmocnieniem mistrzyń Polski. Byłaby...
- Przeprowadzone po przylocie Douglas badania wykazały, że aktualny stan stawu skokowego nie rokuje pełnej sprawności w perspektywie najbliższego czasu - mówi Piotr Dunin-Suligostowski, GM Wisły Can Pack Kraków. Douglas jest już w drodze powrotnej do USA, ale włodarze Białej Gwiazdy niekoniecznie skreślają możliwość jej gry w ekipie mistrza Polski w tym sezonie. - Nie wykluczamy możliwości, renegocjacji kontraktu, który mógłby wejść w życie w momencie odzyskania pełni zdrowia przez Douglas i wtedy, w późniejszej części sezonu, mogłaby dołączyć do klubu - dodaje.
Douglas i jej popisy strzeleckie mogłyby z pewnością okazać się kluczowe dla lepszej gry Wisły Can Pack, która w niedzielnym meczu w Polkowicach zdołała wywalczyć zaledwie... 49 punktów, z czego 39 zdobyły środkowe Charles oraz Dora Horti.
Wszystko to dzieje się w fatalnym dla drużyny momencie. Wiadomo bowiem jak ważny był mecz ligowy w Polkowicach i jakże prestiżowym meczu w środę w Eurolidze, kiedy pod Wawel zawita Spartak Moskwa Region Vidnoje. W sytuacji, gdzie Biała Gwiazda niemal musi pokonać rosyjski zespół, brak Douglas jest fatalną wiadomością. W krakowskim klubie praca jednak wrze, żeby jak najszybciej znaleźć następczynię dla Douglas.
- Byliśmy przygotowani na taką ewentualność. Przy kryzysie na rynku europejskim w obecnym momencie trzeba powiedzieć, że są jeszcze zawodniczki, które mogłyby zastąpić Douglas i wnieść do drużyny bardzo dużo - mówi Dunin-Suligostowski.
Spekulacji jest co nie miara, a wśród kandydatek często pada nazwisko Erin Phillips, która była współautorką dwóch ostatnich mistrzostw Polski dla Wisły Can Pack Kraków. W klubie jednak nieco dementują tą opcję. - W pierwszej kolejności rozpatrywać będziemy kandydatury zawodniczek na pozycję "trójki". Takiej zawodniczki potrzebujemy, aby skład był zbilansowany - dodaje.
Jak wiadomo Australijka to typowa "dwójka", która jednak może występować jako rozgrywająca, gdzie Cristina Ouvina furory nie robi. Jeżeli jednak chodzi o pozycję niskiej skrzydłowej, to jak bumerang powrócić może temat Alany Beard, o której mówiono już wcześniej.
Beard zna doskonale realia polskiej koszykówki, gdzie ma na swoim koncie już mistrzostwo naszej ligi, wywalczone z zespołem, który wówczas nosił nazwę Lotos PKO BP Gdynia. Beard - podobnie do Douglas - jest leworęczną, bardzo skutecznie grającą, zawodniczką. Zatem czy to właśnie ona stanie się w najbliższych dniach częścią Wisły Can Pack Kraków i czy to ona będzie reakcją na wszystkie problemy?
-zadnej ochrony..chamskie zachowanie kibicow i kierownictwa klubu.. nalezy ujawnic raport komisarza.. a za te incydenty i Czytaj całość