Koszykarze Spójni Stargard Szczeciński pozytywnie zaskoczyli swoich fanów. Mimo zmiany trenera, wcześniejsze występy w stargardzkiej hali nie pozwalały z wielkim optymizmem podchodzić do starcia z ostatnią ekipą w tabeli. Tymczasem Spójnia pokonała AZS Politechnikę Big-Plus Poznań 97:79 zasypując rywali rzutami z dystansu.
- Na pewno potrzebowaliśmy takiego meczu, zwycięstwa na przełamanie. Oznaki naszej dobrej gry były już w Kutnie. Tam zabrakło nam szczęścia i kilku niewykończonych akcji, podobnie jak w Kielcach - stwierdził Hubert Pabian. - Zwycięstwo nas cieszy, ale nie popadamy w hurraoptymizm. Idziemy swoją drogą. Musimy uważać już na potknięcia. Nie możemy przegrać do końca roku i musimy o każde zwycięstwo walczyć tak samo - dodał.
Zmiana trenera pozytywnie wpłynęła na zespół. Z resztą Spójnia w I lidze nie jest wyjątkiem. Od dna po korektach w sztabie szkoleniowym odbiły się też Budimpex-Polonia Przemyśl oraz AZS Radex Szczecin. Zmiana pozytywnie wpłynęła również na wychowanka Energii Czarnych Słupsk. W trzech meczach pod wodzą Ireneusza Purwinieckiego zdobył on 59 punktów i zdaniem fanów wyrasta na trzeciego lidera drużyny obok Tomasza Stępnia oraz Adama Parzycha. - Na pewno nie będę się wypowiadał publicznie na temat moich relacji z trenerem Aleksandrowiczem i trenerem Purwinieckim. Bardzo cenię trenera Aleksandrowicza, bo on mi pozwolił tutaj grać w I lidze. Uważam, że trener Purwiniecki daje mi więcej zaufania i mocniej wierzy w moje umiejętności - skomentował zawodnik, który jak sam przyznał wiele zawdzięcza Tadeuszowi Aleksandrowiczowi.
Czy ostatnie mecze to potwierdzenie zwyżkującej dyspozycji stargardzkich koszykarzy? Zweryfikuje to wyjazd do Torunia oraz zaplanowane na 5 grudnia derby ze szczecińskimi Akademikami. - Chcielibyśmy, żeby nasza forma szła w górę. Do końca roku kalendarzowego nie możemy się potknąć. Żeby liczyć się w walce o Play-off musimy każdy mecz wygrać - przeanalizował podkoszowy Spójni.