Janusz Jasiński: Piotr Stelmach gdy odchodził mówił, że idzie do Zgorzelca

Nie milkną echa piątkowego odejścia ze Stelmetu Zielona Góra Piotra Stelmacha. Prezes Turowa mówi, że "nie wyciągał" go z klubu. Nieco inne zdanie na ten temat ma właściciel zielonogórskiej ekipy.

Janusz Jasiński wyjaśnia, że sam zawodnik poinformował go gdzie podpisze następny kontrakt. Według niego umowa z drużyną z Dolnego Śląska wcale nie jest przypadkowa. - Mam informację od Piotra Stelmacha, gdy odchodził, mówił, że odchodzi do Turowa. Prosił go o to trener Miodrag Rajković. Dzwonił do niego i namawiał go do przejścia do Zgorzelca. Następną kwestią jest to, że jego agent, który jest także agentem Rajkovicia i innych serbskich zawodników w Turowie załatwił mu ten kontrakt.

Obaj włodarze mają wykluczające się zdania. Czy to, co mówi prezes PGE Turowa Zgorzelec wpłynie na dotychczasowo, dobrą, współpracę między tymi ośrodkami? - Oczywiście możemy owijać pewne sprawy w bawełnę, ja jestem człowiekiem uczciwym i prawdomównym. Wiem, co o tym sądzić. Niech ocenią to ludzie, którzy widzą to z boku. Na pewno z naszej strony nigdy nie było i nie będzie żadnych wrogich odmów. Jesteśmy na trochę siebie skazani ze względu na odległość. Pracują u nas ludzie, którzy są ze Zgorzelca. Na pewno jest to bliskie mojego sercu miasto. Ja na pewno w drugą stronę bym tak nie zrobił. Być może jest to mój prywatny problem, że jesteśmy inni - zakończył właściciel Grono SSA, która zgłosiła Stelmet Zielona Góra do rozgrywek.

Źródło artykułu: