PGE Turów już po drugiej kwarcie odskoczył zielonogórzanom na różnicę 9 punktów. Podopieczni Mihailo Uvalina do końca spotkania starali się odrobić straty, lecz zgorzelczanie umiejętnie bronili przewagi. Dobrą postawę rywala docenił Kamil Chanas. - PGE Turów był lepszym zespołem. Cały mecz staraliśmy się ich dogonić, w pewnym momencie wydawało się, że może się udać, lecz nie zawsze taki pościg jest udany. Akurat w tym meczu się nie udało, choć było blisko - powiedział.
Czarno-zieloni rzucili Stelmetowi aż 99 punktów. Wydaje się więc, że głównym problemem zielonogórzan była słaba postawa w defensywie. - Nie da się tego ukryć, nasza obrona nie była taka, jaka miała być. PGE Turów preferuje szybką koszykówkę i praktycznie wszystko im wychodziło - dodał kapitan drużyny z Zielonej Góry.
Dla koszykarzy z Winnego Grodu był to trzeci mecz w ciągu siedmiu dni. Nic więc dziwnego, że w zespole może pojawić się zmęczenie. - PGE Turów też gra co trzy dni, a oni będą mieli prawdopodobnie jeszcze więcej spotkań. Nie ma się co tłumaczyć zmęczeniem, musimy się szybko pozbierać i grać dalej. Tej porażki nie będziemy bardzo przeżywać, bo po prostu nie ma na to czasu - skomentował wychowanek Śląska Wrocław.
W drużynie ze Zgorzelca zagrał Piotr Stelmach, który jeszcze w listopadzie zdobywał punkty dla zespołu z Zielonej Góry. Kamil Chanas krótko skomentował postawę byłego skrzydłowego Stelmetu. - Piotrek zagrał dobry mecz. Ja już powiedziałem, że życzę mu jak najlepiej. Zobaczymy, jak dalej będzie funkcjonował w Zgorzelcu, na razie jest z tej przeprowadzki zadowolony - zakończył były reprezentant Polski.
Kamil prawdziwy twardziel i myślę, ze jako kapitan też przyło Czytaj całość