Oba miasta dzieli około 800 kilometrów, jednak drużyny z tych miejscowości znajdują się znacznie bliżej w tabeli rozgrywek. MOSiR i Spójnię różni tylko jeden punkt. Goście będą mieli szansę odrobić oczko już w niedzielny wieczór. Krośnianie postarają się ponownie zbliżyć do czołówki ligi.
Obie ekipy w ubiegłą środę w zupełnie odmiennych nastrojach schodziły z parkietu. Krośnianie ulegli w derbowym pojedynku Polonii Przemyśl, a stargardzianie okazali się lepsi od AZS Radex Szczecin. Szczecinianie w poprzednią niedzielę przegrali również z podopiecznymi Dusana Radovica.
Kłopotem dla Spójni może okazać się częstotliwość ostatnich meczów. Zawodnicy trenera Ireneusza Purwinieckiego w ciągu dziesięciu dni rozegrają cztery spotkania i czekają ich dalekie podróże. - To, że gramy dwa mecze w krótkim odstępie czasu nie ma większego znaczenia. W Toruniu graliśmy ciężki mecz, a w środę nie było widać, żebyśmy mieli jakąś zadyszkę. Gramy szerokim składem, często się wymieniamy. Myślę, że dalej tak będzie i wyjedziemy z tarczą ze Wschodu Polski - powiedział Wiktor Grudziński.
34-latek to oprócz Tomasz Stępnia jeden z liderów drużyny. Do czołowych postaci ekipy z Pomorza Zachodniego należą również Adam Parzych i Hubert Pabian.
Wśród gospodarzy nie wystąpi Piotr Pluta, który po przegranym meczu z Sidenem Toruń rozwiązał kontrakt z krośnieńskim klubem. Pod jego nieobecność ciężar spoczywał zdobywania punktów będą musieli wziąć na swoje barki Kamil Łączyński i Marcin Salamonik.
Krośnianie będą chcieli udowodnić, że wysoka porażka w Przemyślu była tylko wypadkiem przy pracy. Z kolei stargardzianie spróbują podtrzymać swoją dobrą passę i wywieźć z Podkarpacia dwa oczka.
Początek niedzielnego pojedynku wyznaczono na godzinę 18:00 w hali widowisko-sportowej przy ulicy Bursaki w Krośnie. Transmisję z tego spotkania przeprowadzi portal Sportowefakty.pl wraz z Tvpodkarpacka.pl.