Zabrakło Bierwagena - komentarze po meczu Franz Astoria Bydgoszcz - PBS Bank Efir Energy MOSiR Krosno

Bydgoscy koszykarze w ostatnim meczu w tym roku przed własnymi kibicami przegrali po kiepskiej drugiej połowie z Mosirem Krosno 62:80.

Dusan Radović (trener Mosiru): Mocno przygotowaliśmy się do spotkania i wiedzieliśmy na co nas konkretnie stać. Postawienie strefy sprawiło spory kłopot bydgoskiej drużynie. Chociaż na początku kryliśmy każdy swego i taka defensywa okazała się błędna. Bydgoszczanie później nie mieli żadnego pomysłu na strefę. Wśród gospodarzy widoczny był brak ich najlepszego strzelca, czyli Mateusza Bierwagena.

Sebastian Laydych (skrzydłowy Astorii): Próbowaliśmy różnych rozwiązań podkoszowych. Zespół z Krosna jednak zacieśniał obronę i ciężko było coś tam zrobić. Mam też trochę zarzutów do sędziowanie, bo też było kilka niepotrzebnych gwizdów. Teraz mamy parę dni na trening i trzeba zrobić wszystko, aby wygrać najbliższy mecz w środę na wyjeździe ze Spójnią.

Jarosław Zawadka (trener Franz Astorii): W sobotę mieliśmy osiemnaście minut fajnej gry i na tym wszystko się skończyło. Gdy zaczęliśmy grać krótkie akcje, wszystko się posypało. Brakowało nam rzutów z dystansu, chociaż swoje do momentu odniesienia kontuzji robił Filip Małgorzaciak. Nam bardzo brakowało w tym meczu Mateusza Bierwagena, który z pewnością dołożyłby kilka cennych punktów.

Komentarze (0)