Mihailo Uvalin: Niektórzy nie rozumieją, że nie ma wolnych graczy

Stelmet Zielona Góra w Tarnobrzegu zagrał siedmioma graczami. Zespół ma problemy kadrowe, szczególnie jeśli chodzi o graczy z polskim paszportem.

Kamil Górniak
Kamil Górniak

Stelmet Zielona Góra przegrał z Jeziorem Tarnobrzeg. Gracze z Winnego Grodu nie zagrali źle, ale ekipa z Podkarpacia okazała się jeszcze lepsza. - Mecz wyglądał tak, jak miał nie wyglądać. Staraliśmy się zdobywać dużo punktów, co w ostatnich potyczkach nam się udawało. Tym razem było trudniej. Gospodarze byli dobrze przygotowani do tych zawodów. Są w dobrej formie. Rywale byli bardzo dobrze dysponowani rzutowo w tym meczu. Zagrali bardzo dobrze w ataku. W pewnym momencie wiedzieliśmy, że szanse na zwycięstwo obu ekip są takie same. Gratuluję rywalom zwycięstwa i życzę powodzenia w kolejnych potyczkach tego sezonu - powiedział szkoleniowiec Stelmetu Mihailo Uvalin.

Problemem zespołu jest krótka ławka. W Tarnobrzegu zagrało zaledwie siedmiu graczy, w tym jeden nowy Dejan Borovnjak, który zastąpił kontuzjowanego Olivera Stevicia. - Mieliśmy kłopot i musiał od pierwszej minuty grać Borovnjak. On miał wychodzić z ławki, ale nie mógł niestety zagrać kontuzjowany Stević. To był niewątpliwie nasz duży problem. Pokazał on jednak, że potrafi trafiać i jak się w konsekwencji okazało to nie był aż tak duży kłopot jak myśleliśmy na początku - dodał trener zespołu z Zielonej Góry.

Po odejściu Piotra Stelmacha i wypożyczeniu Filipa Matczaka do dyspozycji opiekuna drużyny z Winnego Grodu zostało zaledwie czterech graczy z polskim paszportem. Dodatkowo niewiele szans dostaje Adam Łapeta i w konsekwencji gra tylko ich trzech. - Straciliśmy jednego gracza i próbujemy coś z tym zrobić. Jest z tym problem. Niektórzy nie potrafią jednak zrozumieć, że nie ma wolnych zawodników na rynku transferowym. Takie jest życie. Nie zawsze wychodzą nam jakieś założenia. Robimy co możemy i szukamy kogoś od dłuższego czasu - kontynuuje.

W kuluarach mówi się, że Stelmet mógłby zatrudnić znanego z polskich parkietów Konrada Wysockiego. Ten gracz niewątpliwie mógłby być sporym wzmocnieniem dla zespołu, ale jego zatrudnienie wydaje się być tylko marzeniem klubu z Winnego Grodu. - Pierwszy raz słyszę o Wysockim. On gra w Niemczech, ma tam kontrakt. To jest nie realny do wykonania, aby ściągnąć tego koszykarza do Zielonej Góry - zakończył Mihailo Uvalin.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×