Milija Bogicević (trener Anwilu Włocławek): Jestem bardzo zadowolony z tego meczu i wyniku, jaki osiągnęliśmy. Obawialiśmy się trochę tego spotkania, ponieważ w Rosie nastąpiła zmiana trenera, przyszedł nowy zawodnik. Do tej pory Rosa pokazywała, że jest groźnym przeciwnikiem, nawet dla najmocniejszych drużyn, jak chociażby w swoim przedostatnim starciu, z Turowem. Byli wtedy bardzo blisko wygranej. Przygotowywaliśmy się solidnie do tego pojedynku. Wiedzieliśmy, że szkoleniowiec przeciwników miał tylko siedem dni na zmianę taktyki. Podejrzewaliśmy, że trener Kamiński będzie zastawiał wysokimi graczami i tutaj będzie szukał kontroli, stąd nasze poszukiwania niskich zawodników i rzutu z dystansu. Tony Weeden wykorzystywał każdą pozycję. W większości miał czyste, dzięki pracy całego zespołu. Trafiał w każdej sytuacji. Dobrze pod koszem spisał się Seid Hajrić.
Tony Weeden (zawodnik Anwilu Włocławek): To był bardzo trudny mecz. Rosa postawiła nam ciężkie warunki. Postawiliśmy dzisiaj na grę małymi zawodnikami, tutaj szukaliśmy swoich szans i to się opłaciło. Kluczem do zwycięstwa okazała się zespołowa gra, zarówno w obronie, jak i w ataku. Mieliśmy przestoje, momenty, gdy brakowało tej drużynowej współpracy, przede wszystkim w defensywie, ale nie poddaliśmy się i za każdym razem potrafiliśmy się podnieść.
Wojciech Kamiński (trener Rosy Radom): Gratulacje dla Anwilu za zwycięstwo i bardzo dobry mecz. Po trzeciej kwarcie myśleliśmy, że uda nam się utrzymać to tempo i nawiązać wyrównaną walkę. Kilka prostych błędów, faule w ataku i obronie spowodowały, że rywal ponownie wypracował przewagę, a następnie zwiększył ją z trzech do ośmiu punktów. To jest tak doświadczona drużyna, że w czwartej kwarcie nie wypuszcza z rąk takiego prowadzenia. Na pewno ogromny udział w odniesieniu zwycięstwa mieli Tony Weeden, zdobywca dwudziestu pięciu punktów, oraz Krzysztof Szubarga - 13 asyst.
Hubert Radke (zawodnik Rosy Radom): Dobrze wiemy, że koszykówka to jest gra zespołowa i opiera się na współpracy zarówno w obronie, jak i w ataku. Wydaje mi się, że nie zagraliśmy dzisiaj złych zawodów. Nie potrafiliśmy powstrzymać świetnie dysponowanego Tony'ego Weedena. Przez pierwsze dwie kwarty "goniliśmy" rywala i już wydawało się, że będziemy w stanie go przełamać. W czwartej kwarcie nie poszliśmy jednak za ciosem. Mamy nad czym pracować i mam nadzieję, że zmiana trenera da nam bodziec do lepszej gry i te zwycięstwa w końcu przyjdą.
swoje bla,bla może pisać we włocławku a nie wcinać się w komentarze na naszej Czytaj całość