Farmaceuci pójdą za ciosem? Zapowiedź meczu Polpharma - PGE Turów Zgorzelec

Polpharma Starogard Gdański nie przegrała na własnym parkiecie od 4 spotkań. Ostatnim pogromcą Kociewskich Diabłów okazał się Trefl Sopot, który bez kłopotów pokonał ekipę Mindaugasa Budzinauskasa.

Teraz przed podopiecznymi litewskiego szkoleniowca kolejne bardzo trudne zadanie. Nie będzie to sprawdzian typu mission impossible, gdyż starogardzianie udowadniają ostatnio, że są w stanie powalczyć nawet z najlepszymi. Wydaje się jednak, że faworyzowany PGE Turów Zgorzelec, czyli najbliższy rywal Polpharmy przyjedzie w piątek do Starogardu po pewne zwycięstwo. Podobne plany miał również Stelmet Zielona Góra, który uznał wyższość Farmaceutów w ostatnim pojedynku. Zapowiada nam to kolejne wielkie emocje w stolicy Kociewia. Znakomita dyspozycja gospodarzy jest niewątpliwie zasługą trenera Mindaugasa Budzinauskasa. Żartobliwie mówi się, że w szeregach ekipy działa magia jeszcze niedoświadczonego coacha, który jest w stanie znaleźć receptę nawet na najlepszych. Szkoleniowiec podkreśla jednak, że ma w swoim składzie zawodników, z którymi znakomicie mu się pracuje.

- Nie ma żadnej magii, ale bardzo mi miło, że się tak mówi -
powiedział przed spotkaniem Mindaugas Budzinauskas. - Ciągle pracujemy, aby było coraz lepiej. Mam dobrych koszykarzy i to tylko ich zasługą są nasze ostatnie rezultaty. Ja w nich wierzę i jestem od tego, aby w 100 procentach wykorzystać ich potencjał - dodaje 40-latek.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Dobrą informacją dla gospodarzy jest powrót do pełnej sprawności Bartosza Sarzało, oraz Daniela Szymkiewicza. Obaj zawodnicy będą w starciu z Turowem gotowi do gry, lecz młody rozgrywający w dalszym ciągu narzeka na kontuzję stopy i zagra w piątkowym pojedynku tylko w ostateczności. Do dyspozycji trenera będzie również najnowszy nabytek Kociewskich Diabłów, czyli Martynas Andriuskevicius. Litewski "wieżowiec" przyjechał do Starogardu dopiero w środę i na pewno od razu nie okażę się wielkim wzmocnieniem drużyny. W parze z Bene McCauleyem doświadczony center może jednak sprawić swoim rywalom sporo problemów.

- Martynas jest doświadczonym koszykarzem, który z dnia na dzień nie zapomniał jak się gra w koszykówkę - tłumaczy nam trener Polpharmy. - Ma on pewno sporo zaległości treningowych, ale jest w 100 procentach zdrowy. Widzę w nim potencjał i mam nadzieję, że będzie on prezentował się coraz lepiej - mówi z nadzieją Budzinauskas.

Ben McCauley otrzyma wsparcie pod koszem.
Ben McCauley otrzyma wsparcie pod koszem.

Dyspozycja PGE Turowa jest za to w ostatnim czasie wielką niewiadomą. Wymęczony tryumf z AZS Koszalin, a także porażka z Kotwicą Kołobrzeg nie mogą napawać fanów ekipy Miodraga Rajkovicia szczególnym optymizmem. Wydaję się, że przygraniczną drużynę dopadło zmęczenie po występach w lidze VTB, a potwierdzeniem tego jest gra w kratkę liderów zespołu Michała Chylińskiego  oraz Damiana Kuliga. Zgorzelczanie są jednak w dalszym ciągu jednym z głównych pretendentów do tytułu i na pewno nie można ich lekceważyć. Lecz na trudnym terenie w Starogardzie nie będzie im łatwo, a na ich potknięcie czekają zespoły Stelmetu Zielona Góra oraz Asseco Prokomu, którzy chcą odebrać ekipie Rajkovicia pierwsze miejsce w tabeli.

Czy Mindaugas Budzinauskas znajdzie sposób na kolejną faworyzowaną ekipę? Czy PGE Turów zażegnał już swój kryzys? Na te pytania odpowiedź znajdziemy już w piątkowy wieczór.

Początek spotkania w piątek 1 marca o godz. 19.00 w hali "OSIR" w Starogardzie Gdańskim.

Źródło artykułu: